– Śląsk to ewidentnie drużyna silniejsza i to było widać gołym okiem. Taka jest różnica, jeśli ma się w składzie większość doświadczonych zawodników z ekstraklasy. Niemniej mam trochę żal do chłopaków, że to była aż tak wielka różnica czterdziestu punktów. Mogliśmy krać rozsądną koszykówkę i przegrać różnicą dwudziestu czy też kilkunastu punktów. Żadne z naszych przedmeczowych założeń nie zostało zrealizowane – mówił na gorąco po meczu Jarosław Krysiewicz, trener AZS WSGK Polfarmex Kutno. – Tu jest największy problem. Myśmy wiedzieli, jak gra drużyna Śląska, a oni i tak rzucali nam punkty. Goście lekcje odrobili bardzo dobrze, bo nam zamknęli nasze zagrywki.
Czytaj więcej w poniedziałkowym "Dzienniku Łódzkim"
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?