Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wszystkich Świętych 2022 w Kutnie. Wspominamy znane osoby z powiatu kutnowskiego, które odeszły w ostatnim roku

Joanna Elwertowska-Janik
Joanna Elwertowska-Janik
Dzień Wszystkich Świętych skłania do refleksji, zadumy i wspomnień o ludziach, których nie ma już z nami. Dziś przypominamy sylwetki i dokonania osób z powiatu kutnowskiego, które odeszły w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

11 listopada 2021 r. zmarła wybitna kutnianka, sopranistka Agnieszka Mikołajczyk. "Aga Mikolaj" była absolwentką II LO im. Jana Kasprowicza w Kutnie. Ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną w Kutnie I stopnia i rozpoczęła naukę w PSM II st. w klasie śpiewu Józefa Śledzickiego. Po maturze rozpoczęła dalszą edukację muzyczną w Akademii Muzycznej w Poznaniu.

Występowała na scenach całego świata - w Pradze, Berlinie, Monachium, Paryżu, Wiedniu czy też Mannheim. Wraz z Operą Wiedeńską występowała w Japonii, uczestniczyła też w koncertach w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie - w Chicago, Cleveland, Filadelfii, Providence, Montrealu czy Pittsburgh'u. Uhonorowana była również Nagrodą Prezydenta Miasta Kutno. Miała 50 lat.

27 stycznia zmarł Jerzy Ceranowski, pierwszy prezydent Kutna wybrany w demokratycznych wyborach po 1989 roku.

- W obliczu wielkich przemian i konfliktów (tzw. transformacji) był rzecznikiem samorządu prowadzącego aktywną politykę społeczną, zaangażowanego w walkę z bezrobociem poprzez wspieranie przedsiębiorczości i tworzenie warunków do inwestowania (pierwsze plany strefy ekonomicznej) - mówił o Ceranowskim Zbigniew Wdowiak, wiceprezydent Kutna.

W okresie prezydentury Jerzego Ceranowskiego rozpoczęto m.in. rewitalizację centrum Kutna.

- Zostanie zapamiętany jako człowiek kompromisu, umiarkowania, który mimo trudnych sytuacji konfliktowych, silnych podziałów politycznych zawsze był za działaniem w duchu porozumienia i współpracy - mówił Wdowiak.

Jerzy Ceranowski urodził się 2 kwietnia 1951 roku w Gdyni. W 1974 roku ukończył studia na Wydziale Elektroniki i Elektrotechniki Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Bydgoszczy. Przez kilkanaście lat pracował w Zakładach Podzespołów Radiowych Miflex w Kutnie. W 1980 roku został członkiem „Solidarności”. Po wprowadzeniu stanu wojennego był internowany.

W 1989 roku stanął na czele lokalnego Komitetu Obywatelskiego. Rok później objął stanowisko prezydenta Kutna. Tę funkcję pełnił do 1993 roku. W latach 1993–1994 był wicewojewodą płockim.

W 2006 roku uzyskał mandat radnego Kutna z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Cztery lata później objął stanowisko dyrektora wydziału rozwoju miasta w urzędzie miasta w Płocku. W 2014 ponownie kandydował do rady powiatu. Zmarł w wieku 70 lat.

22 kwietnia zmarł ksiądz Ryszard Szmołda, wieloletni proboszcz parafii świętego Stanisława Kostki w Trębkach, rezydent parafii św. Floriana w Bedlnie. Posługę duszpasterską pełnił przez 53 lata. Parafia w Bedlnie poinformowała, że duszpasterz przed śmiercią długo chorował. Ksiądz Ryszard pełnił posługę duszpasterską w parafiach w Karczewie, Nawrócenia Świętego Pawła w Warszawie, św. Zygmunta w Warszawie, w Sochaczewie w parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy i św. Jana w Warszawie. Był proboszczem w parafii w Prażmowie, Bolimowie i w Trębkach.

W tej ostatniej przebywał przez 21 lat. W latach 2008-2014 był także wicedziekanem Dekanatu Żychlin. W 2014 roku trafił do podkutnowskiego Bedlna jako rezydent-emeryt.

W mszy świętej pogrzebowej uczestniczyli m.in. Biskup Pomocniczy Diecezji Łowickiej Wojciech Osial i Dziekan Dekanatu Żychlin Wiesław Frelek, liczne grono księży, rodzina i bliscy księdza Ryszarda, oraz parafianie z Bedlna i Trębek.

- Ksiądz Ryszard jest szczęśliwy. Widzi już Pana Jezusa takim, jakim jest. Widzi Pana Jezusa, którego głosił, którego kapłaństwo wybrał. On już jest szczęśliwy, to my po ludzku doznajemy bólu, żałoby, bo mamy uczucia. Mamy serca, dlatego cierpimy – mówił bp. Wojciech Osial – Dzisiaj dziękujemy Panu Bogu za życie i kapłaństwo księdza Ryszarda. Dziękujemy księdzu Ryszardowi za jego służbę kapłańską na wikariatach i probostwach. Dziękujemy mu za każdą odprawioną mszę świętą, każdą spowiedź, każdy sakrament, każdą modlitwę i każdą minutę życia, którą poświęcał dla nas (...) Kiedy umiera ksiądz to pozostaje puste miejsce. Módlmy się o powołania kapłańskie, módlcie się, żeby nie zabrakło księży, bo tak bardzo zaczyna ich brakować.

W trakcie pożegnań wielokrotnie podkreślano, że ksiądz Ryszard był świetnym spowiednikiem i nigdy nie odmawiał nikomu rozmowy, każdemu był gotów doradzić lub udzielić swojego wsparcia.

10 czerwca zmarła Małgorzata Wielkopolan, członkini Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Kutnowskiej. Jak informują członkowie zespołu, należała do ZPiTZK właściwie od początku. Jesienią 1968 roku przyszła na przesłuchania z mamą. Miała wówczas 14 lat.

- Oczywiście została przyjęta, a jej mama prosiła starszych członków o pieczę nad jej ukochaną córką - wspomina członek zespołu Jan Szymański - Od tego czasu była razem z nami. Zawsze radosna, pogodna i uśmiechnięta, ale też, gdy było trzeba, wymagająca od siebie i innych.

„Tańczyła w grupie, ale też śpiewała solo /alty/, wykonywała również skomplikowane solówki. Miała dobry słuch i zawsze była podporą drugiego głosu.

Po reaktywacji była bardzo zaangażowana i aktywna. Pracowała w Zarządzie Zespołu. Zawsze była osobą, która wspierała innych podczas słabości, była „matką zespołu”, która zawsze trzymała pieczę nad młodszymi, zawsze uśmiechnięta i otwarta na różne pomysły i nowe projekty związane z działalnością zespołu. Piękna kobieta z najzgrabniejszymi nogami w zespole... zawsze chciała tańczyć, śpiewać i uczestniczyć w życiu zespołu, zachęcała młodych członków do wstępowania w nasze szeregi i niejednokrotnie uczyła młodzież kroków tanecznych. Zespół był jej drugim domem, życiem, w którym spędzała czas z przyjaciółmi w sposób, który najbardziej lubiła, taniec, śpiew, podróże, koncerty... Zawsze mówiła, że jesteśmy puzzlami i każdy jest potrzebny w tej układance... Niestety zabrakło jej tak nagle, tak niespodzianie... będzie nam jej brakowało, a zespół już nie będzie taki sam – czytamy w komunikacie zamieszczonym przez TPZK."

22 czerwca po 57 latach kapłaństwa zmarł ks. Józef Zawiślak. Był kapłanem diecezji Anápolis (Brazylia), a od 1999 roku zamieszkały na terenie diecezji łowickiej.

Kilka lat temu ksiądz Józef w parafii pw. św. Marii Magdaleny w Łękach Kościelnych, w której go pożegnano obchodził złotą – czyli pięćdziesiątą – rocznicę święceń kapłańskich. Jak wówczas mówił:

- Zaraz po wojnie w jedną z niedziel biegałem na bosaka wokół domu. Kiedy zobaczyłem, że moja mama, odświętnie ubrana, gdzieś się wybiera, postanowiłem sprawdzić, dokąd idzie. Idąc za nią, doszedłem do kościoła w Łękach Kościelnych. Skromie ubrany, na bosaka, usiadłem w ławce. Kiedy ksiądz wyszedł do ołtarza, aby sprawować Eucharystię, w sercu zrodziło mi się pragnienie, że też tak bym chciał jak on być przy tym ołtarzu – przytaczał słowa księdza Józefa Zawiślaka lowicz.gosc.pl.

Ten sam serwis przypomina, że ksiądz Józef po maturze ukończył kurs pedagogiczny w Łowiczu. Pracował w SP w Szewcach Nadolnych i w Rdutowie. Po odbyciu służby wojskowej wstąpił do zmartwychwstańców. Święcenia kapłańskie przyjął 19 marca 1956 r., w kościele Zmartwychwstania Pańskiego w Krakowie z rąk bp. Juliana Groblickiego.

- Po kilku latach posługi kapłańskiej na Ziemiach Odzyskanych otrzymał zgodę władz duchownych na wyjazd na misje do Brazylii. Pracował tam 10 lat. Po powrocie do kraju posługiwał w parafiach ziemi kutnowskiej - w Krośniewicach, w sanktuarium maryjnym w Głogowcu, w Łąkoszynie – wylicza lowicz.gosc.pl.

Ksiądz Zawiślak miał 88 lat.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto