W pomieszczeniach, w których wykonywana jest praca fizyczna, musi być min. 14 stopni

- Ludzie pracują w koszmarnych warunkach, nikt głośno nie narzeka, bo boi się utraty pracy - informują redakcję pracownicy. - Podczas mrozów w halach jest ujemna temperatura. Ludzie przymarzają do maszyn stojąc osiem godzin. Nie wolno nam odejść od maszyn nawet na chwilę, aby się zagrzać, bo za to grozi zwolnienie. Wstyd, bo nikt z tym nic nie robi.

Kutnowski Rolmasz jest firmą zajmują się produkcją maszyn rolniczych. Pracuje tu około stu osób.

Zapytaliśmy dyrektora firmy, dlaczego ludzie pracują w takich warunkach. - Nie kryję, że gdy na dworze są niskie temperatury to trudno jest nam w niektórych halach utrzymać wymagane przepisami 14 stopni Celsjusza - mówi Wojciech Ekstowicz, dyrektor firmy. - Ze względu na zimę, od 20 grudnia do 15 stycznia 2011 roku mieliśmy przerwę w produkcji. Nie chowamy głowy w piasek i nie udajemy, że nie ma problemu. Systematycznie od kilku lat modernizujemy zakład, docieplamy, montujemy piece. Mamy potężne hale, których ogrzanie jest bardzo kosztowne i kłopotliwe technicznie. Dziś nie możemy spełnić wymogów, ale pewnie nie jesteśmy jedynym zakładem, gdzie temperatura jest poniżej wymaganych norm. Nieprawdą jest, że ludzie pracują u nas jak niewolnicy i nie mogą się ogrzać. Podejmiemy działania, aby następnej zimy ludzie pracowali w lepszych warunkach.

Ostatnia kontrola PIP w Rolmaszu w 2009 roku również potwierdziła niedogrzanie hal. Odpowiedzialne osoby zostały ukarane mandatami.

Pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikom minimalną temperaturę 14 stopni Celsjusza w pomieszczeniach, w których wykonywana jest praca fizyczna lub 18 stopni Celsjusza, gdy wykonywana jest praca biurowa.