- Deszczu wiosną w tym roku spadło wyjątkowo mało - mówi leśnik Marian Przybylski. - Wilgotność ściółki to obecnie około 10 procent, mniej więcej tyle wody znajduje się w kartce papieru.
Pożar został zauważony przez leśników około godziny 15.30. Kwadrans później na miejsce dojechały pierwsze wozy straży pożarnej. W sumie w walce z ogniem wzięło udział sześć zastępów straży pożarnej. Dwa wozy przyjechały z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Kutnie, wsparły je cztery zastępy ochotników ze Strzelec, Komadzyna, Przyzorza i Klonowca. Strażacy dość szybko uporali się z ogniem, ale dogaszanie tlącej się ściółki zajęło im kilkadziesiąt minut. Po opanowaniu sytuacji okazało się, że spłonęło poszycie leśne na obszarze o wymiarach 60 x 60 metrów.
- Cały czas monitorujemy sytuację w lesie - mówią leśnicy. - Dzięki temu możemy zareagować błyskawicznie, kiedy tylko pojawia się zagrożenie.
Brak deszczu spowodował, że leśnicy dyżurują dzień i noc. W lasach obowiązuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Zakaz wstępu do lasu nie został jednak jeszcze wprowadzony. By tak się stało, zagrożenie pożarowe w lasach musi się utrzymywać przez minimum pięć dni.
Sytuację mogą uratować jedynie intensywne opady deszczu. Według prognoz padać ma w ten weekend, ale nie wiadomo, czy deszczu spadnie na tyle dużo, że poprawi to sytuację.
Ze względu na zagrożenie pożarowe w odległości do 100 m od granicy lasu oraz na łąkach i torfowiskach zabronione jest rozpalanie ognisk i palenie tytoniu poza miejscami do tego przeznaczonymi.
Nie wolno też wypalać traw. Pojazdami mechanicznymi i zaprzęgowymi w lesie można poruszać się tylko po wyznaczonych drogach.
Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected] lub komentujcie na stronie www.kutno.naszemiasto.pl
W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?