5 z 17
Poprzednie
Następne
"Ten policjant często bił i zostawiał ludzi w lesie". Szokujące informacje z Piątku (ZDJĘCIA)
Nikt nie powiadomił rodziny o śmierci 30-letniego Marcina
Gdy pan Łukasz w Wielką Sobotę rano wychodził do pracy brata jeszcze nie było. - Gdy wracałem wszedłem do sklepu i usłyszałem, że podobno mój brat nie żyje. Uznałem to za jakiś żart, przecież ktoś by nas o tym poinformował. Do mamy zadzwoniła koleżanka z pytaniem, czy to prawda. Mama natychmiast poszła na komisariat i dopiero tam potwierdzili jej tą straszną informację. Mam ogromny żal do policji za to, co zrobili. Nie popuszczę im tego. Marcin był dobrym człowiekiem. Były między nami czasem jakieś awantury, jak to w rodzinie, ale on by nigdy nikogo nie skrzywdził – dodaje brat zmarłego.