Próbowałem wezwać karetkę do kobiety, która zasłabła na ulicy - mówi Jacek Sikora, przewodniczący Rady Miejskiej w Kutnie – Kiedy wykręciłem numer 112, odebrał dyżurny na policji. Wysłuchał mnie, a potem kazał wezwać pogotowie, dzwoniąc pod 999. Wprowadził mnie tym w osłupienie. Karetkę udało się w końcu wezwać, ale trwało to bardzo długo. To po co mamy ten numer? – pyta radny. – Mamy kontakt z pogotowiem i jeśli sytuacja jest krytyczna, możemy od razu wysłać karetkę – tłumaczy Paweł Witczak, p.o. oficer prasowy kutnowskiej policji. – Najczęściej jednak odsyłamy dzwoniących pod numer alarmowy pogotowia 999.
– U nas funkcjonuje rozwiązanie tymczasowe – dodaje mł. bryg. Marek Myszkowski, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Kutnie. – Czekamy na środki, które pozwolą na zbudowanie sprawnie działającego systemu. Ale u nas pod numerem 112 każdy znajdzie pomoc. Natychmiast wezwiemy karetkę i powiadomimy policję, jeśli będzie taka potrzeba.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?