- Sytuacja jest rzeczywiście trudna i wypłaty na 10 sierpnia są zagrożone - przyznaje Jacek Marynowski, dyrektor szpitala w Kutnie. - Konta bankowe oraz kontrakty z NFZ są zablokowane przez wierzycieli. Największy z nich to firma z Katowic. Dochodzi swoich długów ok. 180 tys. zł z 2005 roku. Od tego czasu narosło drugie tyle odsetek. Szpital wprawdzie przed laty podpisał z firmą ugodę, ale się nie wywiązał. Dziś firma chce swoich pieniędzy. Będę rozmawiać, chcę zawrzeć ugodę. Do kasy szpitala puka jeszcze kilkanaście innych firm, w stosunku do których szpital nie wywiązał się z zobowiązań domagając się milionów złotych.
Jak przyznaje dyrektor wcześniej konta też były zablokowane przez wierzycieli, ale część z nich udało się odblokować i wypłacić wynagrodzenia dla pracowników kontraktowych i za dyżury za czerwiec (kilkaset tys. zł).
- Nic nie jest w stanie nas zaskoczyć - mówią pielęgniarki. - Wszyscy są już zmęczeni ciągłym stresem. Albo się nas straszy, że zostaniemy zwolnione, albo, że nie dostaniemy pieniędzy. A gdzie są pieniądze z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych - ponad 4 mln złotych. To nasze pieniądze, przyznane przez sąd. Podczas, gdy pracownicy z innych firm dostają po kilkaset złotych na wczasy, bony na święta, my dostajemy niewielkie kwoty.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?