Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aptekarka i jej pracownica fałszowały recepty, by kupione leki sprzedać z zyskiem

Justyna Sobczak
Prokuratura Rejonowa w Kutnie skierowała do miejscowego sądu akt oskarżenia przeciwko 44-letniej właścicielce kilku aptek, jej 62 - letniemu konkubentowi, ordynatorowi jednego z oddziałów szpitala w Kutnie oraz 62 – letniej pracownicy apteki. Kobiety dla szybkiego zysku wykupywały z aptek zapasy Zoladexu. Posługiwały się przy tym sfabrykowanymi receptami. Pomoc w ich podrobianiu zarzucono lekarzowi z Kutna.

44-letnia właścicielka kilku aptek w okresie od czerwca do sierpnia 2013 roku, zrealizowała wraz z innymi osobami w tym z jedną z zatrudnianych kobiet, co najmniej 358 recept na lek o nazwie Zoladex L.A. Wystawione one zostały na dane osobowe fikcyjnych osób, przy wykorzystaniu recept opatrzonych pieczęcią 62-letniego lekarza, konkubenta kobiety.

Sprzedaż leku jest ściśle reglamentowana. Jedna apteka mogła w miesiącu zamówić do sprzedaży jedynie trzy opakowania. Zazwyczaj, nie był on dostępny „od ręki” i konieczne było jego wcześniejsze zamówienie. Dlatego też, oskarżone kobiety zamówiły go w kilkuset aptekach w różnych regionach kraju. Realizowane pojedynczo recepty dotyczyły trzech opakowań. Jedno opakowanie leku kosztowało ponad 850 złotych. Co prawda była możliwość refundacji, nie korzystano z niej jednak, gdyż wiązałoby się to ze szczegółową weryfikacją recept przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Podstawowym przeznaczeniem specyfiku jest leczenie w przypadku raka prostaty, jednak w innych krajach wykorzystywany jest także jako lek na bezpłodność. Korzystając z tego, 44 – latka odsprzedawała lek z zyskiem jednej z hurtowni – zarejestrowanej na dane znajomej sobie kobiety. W przypadku jednego opakowania leku osiągała ona korzyść w wysokości ponad 140 złotych. Hurtownia natomiast najprawdopodobniej eksportowała je z zyskiem do innych krajów. Łącznie w ten sposób oskarżona kupiła i sprzedała co najmniej 1014 opakowań, osiągając „zarobek” w kwocie około 143 tysięcy złotych.

Jak ustalili śledczy, udział lekarza objętego aktem oskarżenia, sprowadzał się do udzielania pomocy, polegającej na udostępnieniu recept ze swoją pieczątką, przekazywania rad co do aptek, w których najlepiej zrealizować recepty oraz telefonicznego potwierdzania farmaceutom autentyczności przedkładanych im recept.

44-letniej naciągaczce grozi kara więzienia do 7 lat i 6 miesięcy, przyjęto bowiem, że z przestępstwa uczyniła stałe źródło dochodu. Pozostałym oskarżonym do 5 lat pozbawienia wolności.

44-latka przyznała się do wypisywania recept, negowała jednak udział w ich realizacji. Nie przyznały się do zarzutów pozostałe dwie osoby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto