Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wzrasta liczba samobójstw w Łódzkiem

Joanna Barczykowska
Archiwum/Dziennik Łódzki
Psychiatrzy alarmują, że objawy depresji ma już co dziesiąty mieszkaniec województwa. Aż 10 procent z nich próbuje popełnić samobójstwo. Liczba pacjentów w szpitalach psychiatrycznych w Łódzkiem w ciągu dwóch lat wzrosła o 25 procent.

Smutek, obniżona samoocena, niechęć do kontaktowania się z ludźmi. Diagnoza: depresja. Nieleczona może prowadzić do samobójstwa. Od początku roku w Łódzkiem samobójstwo próbowało popełnić 271 osób. 38 zginęło w wypadkach drogowych.

- Codziennie mamy kilku pacjentów, którzy trafiają do nas po próbach samobójczych. Część chorych przywozi do nas policja bezpośrednio po zdarzeniu. Inni trafiają do nas już po leczeniu na oddziałach szpitalnych. Pacjenci, którzy podcięli sobie żyły, są najpierw opatrywani przez chirurgów, a chorzy, którzy zażyli dużą ilość leków, są leczeni na oddziale toksykologii. My potem leczymy ich psychiatrycznie - mówi Anna Śremska, dyrektor Szpitala Psychiatrycznego im. Babińskiego w Łodzi i szpitala w Warcie. - Na taki wzrost wpływa przede wszystkim pogarszająca się sytuacja ekonomiczna. Widać to zwłaszcza w Łodzi. To tu do szpitala trafia najwięcej osób, które są w złej sytuacji ekonomicznej i socjalnej.

Psychiatrzy alarmują, że coraz więcej pacjentów w szpitalach psychiatrycznych to młodzi ludzie. Do szpitala im. Babińskiego w Łodzi trafiają nawet nastolatki z depresją i po próbach samobójczych.

- Młodzi ludzie nie wytrzymują wyścigu szczurów, presji otoczenia. Do tego dochodzą używki, które w dużym mieście są łatwo dostępne. Kiedyś nie mieliśmy takich pacjentów. Dziś po próbach samobójczych trafiają do nas nawet kilkuletnie dzieci. Nie mogę się pogodzić z tym, że tak młodzi ludzie chcą odebrać sobie życie - mówi Anna Śremska.

W ostatnim tygodniu do szpitala im. Babińskiego trafiła m.in. 25-letnia dziewczyna, która podcięła sobie żyły i 28-letni łodzianin, który przedawkował leki. Lekarzom powiedział, że to przez zawód miłosny.

- Próby samobójcze mają różne przyczyny. 75 proc. osób, które próbują popełnić samobójstwo, choruje na depresję. Często samobójcy nadużywają też alkoholu. W grę wchodzą również czynniki genetyczne, ponieważ na depresję cierpi wiele osób, a tylko niektóre targają się na swoje życie - mówi prof. Antoni Florkowski, kierownik kliniki psychiatrii dorosłych w szpitalu im. Babińskiego w Łodzi. - Wiele razy udaje nam się wyleczyć niedoszłych samobójców, ale zdarzają się powtórne próby. W swojej 20-letniej karierze miałem tylko dwa przypadki samobójstwa w trakcie leczenia. To dla lekarza trauma. Ale zdarza się więcej prób po wyjściu ze szpitala. Zwykle leczenie trwa od sześciu do ośmiu tygodni, ale późniejszy okres jest dla pacjentów równie niebezpieczny. Niestety, chorzy po wyjściu ze szpitala rezygnują z dalszej terapii.

Dalszą część artykułu przeczytasz na następnej stronie

W woj. łódzkim mężczyźni najczęściej popełniają samobójstwa przez powieszenie. Kobiety biorą dużą ilość leków. Na oddział toksykologii w Instytucie Medycyny Pracy trafia rocznie tysiąc pacjentów, którzy zatruli się lekami. Połowa z nich chciała popełnić samobójstwo.

- Każdego dnia przyjmujemy od 3 do 15 pacjentów po przedawkowaniu leków. Część z nich udaje nam się uratować. Największa tragedia zdarza się, kiedy pacjenci biorą leki, żeby zamanifestować coś przed bliskimi, ale nie znają się na tym i niechcący przedawkują - mówi dr Zbigniew Kołaciński z Kliniki Toksykologii IMP w Łodzi.

Lekarze uważają, że tak dużą liczbę samobójstw mogą zatrzymać tylko programy profilaktyczne.

- Mamy dużo łóżek psychiatrycznych, ale brakuje mam programów profilaktycznych. Jest tylko jeden program kierowany do dzieci, ale nie ma żadnego dla osób w średnim wieku, które statystycznie najczęściej popełniają samobójstwa. Jeśli to się nie zmieni, sytuacja się jeszcze pogorszy - uważa Anna Śremska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto