Nastąpiło to po kontroli inspektorów z WIOŚ, którzy kilka metrów od ubojni Pini, niedaleko zbiorników z gnojowicą, stwierdzili, że do rowu melioracyjnego były wylewane nieczystości. W pobliżu było też uszkodzone ogrodzenie.
- Na kontrolę pojechali nasi inspektorzy po anonimowych telefonach, że ubojnia wylewa do rowu ścieki - przyznaje Marzena Sokołowska, inspektor z WIOŚ w Skierniewicach. - Zresztą to nie pierwszy taki sygnał. W sprawie tej firmy są tylko anonimowe telefony. W naszej ocenie ktoś z premedytacją wylał gnojowicę do rowu. Pobrane przez nas próbki wykazały nawet kilkudziesięciokrotne przekroczenia dopuszczalnych norm.
Na razie prokuratura w Kutnie przesłuchała tylko Jacka Myślińskiego, kierownika oddziału WIOŚ w Skierniewicach, który podpisał się pod doniesieniem do prokuratury.
Nie znamy jeszcze stanowiska prokuratury w tej sprawie.
- Czekamy, bo do złożenia zeznań powinni zostać poproszeni dwaj nasi inspektorzy, którzy byli na miejscu i osobiście widzieli skalę zanieczyszczenia środowiska. Mogą zrelacjonować szczegóły tego zdarzenia - dodaje pani Marzena.
Tymczasem starostwo w Kutnie od 11 stycznia prowadzi postępowanie wodno-prawne w Pini Polonia. Przyczyną wszczęcia postępowania była skarga mieszkańców z 5 stycznia oraz informacje z Grupowej Oczyszczalni Ścieków o znacznych przekroczeniach dopuszczalnych norm. GOŚ wskazała, że przyczyną tego może być obecność gnojowicy i resztek poubojowych w ściekach.
- Właściciel Pini zobowiązał się do zamontowania 4 dodatkowych mieszalników w swojej podoczyszczalni, a także do poprawy funkcjonowania monitoringu ścieków. Obiecał, że na swój koszt zleci GOŚ w Kutnie wykonywanie dodatkowych badań odprowadzanych ścieków - mówi Bożena Wadecka z wydziału ochrony środowiska starostwa w Kutnie. - Termin zamontowania dodatkowych urządzeń upływa 14 lutego, do końca stycznia miała być usprawniona praca monitoringu do poboru próbek. Niestety, do tej pory nie dostaliśmy z Pini żadnych dodatkowych analiz ścieków, co zadeklarowała firma. Dlatego wysłaliśmy do nich ponaglenie.
Nie ma też odpowiedzi dotyczącej skargi mieszkańców na smród i hałas.
- Pan z Pini Polonia oświadczył nam, że wszyscy z Psurza, którzy pracują w ubojni, zostaną zwolnieni z pracy - potwierdza nasze informacje Bożena Wadecka.
Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected] lub komentujcie na stronie www.kutno.naszemiasto.pl
W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?