Niestety, okazuje się, że to wcale nie takie proste. Sąd Rodzinny i dla Nieletnich w Kutnie, do którego zwróciła się o pomoc, dopiero po miesiącu odpowiedział, że przedłożony przez nią wniosek o przymusowe leczenie nie spełnia ustawowych wymogów, brakuje bowiem opinii lekarza psychiatry, wydanej w okresie nie
dłuższym niż 14 dni przed złożeniem wniosku.
- Bezradność wszystkich służb zaskakuje - mówi Stanisław, kuzyn pani Moniki. - Boję się, że któregoś dnia dojdzie do tragedii i kto wtedy będzie winny?
Monika Wiśniewska mieszka w domku na wsi wraz z 76-letnią chorą na cukrzycę matką oraz siostrą, zajmującą drugą połowę domu. Z kobietami pod jednym dachem mieszka dorosły, dobrze zbudowany mężczyzna, który je zastrasza.
Problemy z Damianem zaczęły się w 2007 roku. Chłopak wpadł w narkomanię i to wypaczyło jego psychikę. Ma halucynacje. Szczególnie agresywnie reaguje na mundurowych.
- Syn już sześć razy był na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym w Gostyninie - mówi pani Monika i pokazuje szpitalne wypisy. - Dopóki brał lekarstwa, funkcjonował w miarę normalnie, nawet pracował. Ale od roku przestał brać leki, a choroba z każdym miesiącem się nasila. Zrezygnował z pracy, pije i jest coraz bardziej agresywny. To tykająca bomba, która w każdej chwili może eksplodować.
Kobieta przyznaje, że po prostu boi się o swoje życie. Gdy syn wpada w szał, wybija szyby. Ostatnio spalił nawet telewizyjny dekoder. Chwyta za noże. Przed laty, gdy pierwszy raz zabrano go do szpitala psychiatrycznego, biegał za jednym z sąsiadów z siekierą. Kobieta pochowała wszystkie noże i ostre narzędzia do fotela.
- Do niedawna, gdy miał atak, dzwoniłam po pogotowie i zabierano go do szpitala. Gdy wracał do domu po leczeniu, zachowywał się lepiej - opowiada kobieta. - Ostatnio też przyjechało pogotowie, ale kiedy lekarz zapytał, czy syn chce jechać do szpitala, on odmówił. Na szczęście zabrała go policja, która zatrzymała go na 48 godzin.
- Mężczyzna stwarzał zagrożenie dla zdrowia i życia rodziny, dlatego został przez nas zatrzymany - przyznaje Paweł Witczak, rzecznik prasowy KPP w Kutnie. - Interwencji policjantów w związku z jego zachowaniem jest bardzo dużo.
Podczas jednej z nich Damian był bardzo agresywny wobec policjantów. Teraz w prokuraturze toczy się postępowanie o znieważenie funkcjonariusza. 21 grudnia został doprowadzony przez policję na badania psychiatryczne.
Wniosek kobiety o przymusowe leczenie, złożony 15 listopada 2011 roku w Sądzie Rodzinnym i Nieletnich w Kutnie, został jej po miesiącu zwrócony. - Wniosek nie spełniał wymogów ustawowych - informuje Maria Blanka Korowajska, prezes Sądu Rejonowego w Kutnie.
- Jak mam dostarczyć opinię biegłego psychiatry, skoro syn z własnej woli nie chce iść do lekarza - dodaje pani Monika. - Chciałam zamówić wizytę do domu, ale to też jest niemożliwe.
Policja 29 listopada założyła rodzinie niebieską kartę, a sprawa trafiła do gminnego zespołu interdyscyplinarnego. Jego członkowie pomogli napisać odwołanie od decyzji sądu.
Imiona i nazwiska bohaterów artykułu zostały zmienione.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?