Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Burzyński jest prezydentem Kutna już trzecią kadencję

Justyna Sola-Stańczyk
Archiwum
O mieście, emocjach, największej w Polsce ubojni, a także o przedwyborczych obietnicach z prezydentem Kutna Zbigniewem Burzyńskim rozmawia Justyna Sola-Stańczyk.

Justyna Sola Stańczyk: W Żychlinie szuka się oszczędności wyłączając uliczne oświetlenie po północy. W Krzyżanowie i Krośniewicach samorządy tnąc koszty muszą zamykać szkoły. Konieczność zaciskania pasa dotyka także nas - jakie są zatem główne priorytety rozwoju miasta na ten rok? Dodajmy trudny rok...
- Na szczęście dla nas, ten rok jest zamykającym dwuletni okres inwestycyjny dla Kutna. Planując dwa największe zadania zakładaliśmy ich realizację w latach 2010 - 2011. Teraz, przede wszystkim musimy je dokończyć. Te dwie ważne i oczekiwane inwestycje to modernizacja Kutnowskiego Domu Kultury i budowa aquaparku. Zadania te w tym roku kosztować będą ponad 36 mln zł.

Zatem o remontach starych i budowie nowych ulic możemy w Kutnie zapomnieć?
- Nie, oczywiście, że nie. Tradycyjnie będziemy budować kolejne ulice, choć rzeczywiście przewidziane na ten cel kwoty są zdecydowanie mniejsze niż w latach poprzednich - około 7,2 mln zł. Wszystko przez to, że brak jest korzystnych źródeł finansowania inwestycji. W roku bieżącym zmodernizowane zostaną ulice: Wspólna, Sporna, Deotymy, Piątkowska, Staffa, Limanowskiego, Zapłotek i inne. Znajdziemy też fundusze na przeprowadzenie termomodernizacji w placówkach oświatowych, to jest Gimnazjum nr 1, Szkole Podstawowej nr 6 i Przedszkolu Miejskim nr 16. Czeka też nas dokończenie budowy ronda w strefie ekonomicznej na skrzyżowaniu ulic Wschodniej z drogą nr 92. Łącznie na wydatki inwestycyjne związane z rozwojem miasta przeznaczamy w tym roku ok. 62 mln zł.

Jak już tak rozmawiamy o tegorocznym budżecie, to jak wygląda jego realizacja pod koniec pierwszego kwartału?
- Myślę, że wykonanie będzie proporcjonalnie niższe w stosunku do upływu czasu. Powinniśmy osiągnąć poziom realizacji rzędu jednej czwartej planowanych wielkości, ale jest to nierealne. Wynika to z tego, że po stronie dochodów zaplanowane są wpływy ze środków unijnych, a w pierwszych miesiącach roku nie realizowano inwestycji ze względu na ostrą zimę. Dotacje unijne rozlicza się na podstawie częściowo zrealizowanych robót i wystawianych za nie faktur. Zdecydowanie niższe od zakładanych są też wpływy z podatku PIT. Realizacja planowanych wydatków w całym budżecie jest niska, a winna jest temu, jak już wspomniałem, długotrwała zima.

Ile w takim razie kosztowała nas ta zima?
- Miejmy nadzieję, że ta zima już rzeczywiście jest za nami. Za oknem dziś świeci słońce, ale w nocy mieliśmy przymrozek, gdyby spadł deszcz - to nad ranem trzeba by na ulice wysłać piaskarki. Do dziś na zimowe utrzymanie dróg wydaliśmy około 700 tysięcy zł. Dla porównania powiem, że to około 170 tysięcy złotych więcej niż w sezonie zimowym 2009/2010. Natomiast w latach wcześniejszych wydawaliśmy około 250 tysięcy złotych na sezon.

Przed rokiem obecny wicestarosta kutnowski Konrad Kłopotowski zarzucał panu, że to skandalicznie mała kwota w przeliczeniu na jednego mieszkańca miasta?
- Trudno mówić, aby to był jakiś miarodajny wskaźnik. Zapytam dyplomatycznie - a jaki był wskaźnik na drogach powiatowych? Zważywszy na fakt, że od 1 stycznia powiat przekazał nam drogi powiatowe w mieście, będzie nam łatwiej planować wszystkie prace porządkowe i remontowe w drogownictwie. W ubiegłym tygodniu rozpoczęliśmy pozimowe oczyszczanie miasta i widać już efekty tych działań na głównych drogach.

Zatem nie jest pan zadowolony z aktualnego stanu czystości w mieście?
- Nie, absolutnie nie. Generalne sprzątanie zaczynamy od centrum miasta, w dalszej kolejności będziemy porządkować ulice boczne. Ten moment pozimowego odpiaszczania ulic jest najgorszy i czeka nas dużo pracy. W mieście jest też sporo śmieci, ale w ich uprzątnięciu pomagają nam osoby zatrudnione w ramach prac społecznie użytecznych. Do tych robót w pierwszej kolejności będziemy jednak zatrudniać bezrobotnych, a potem ewentualnie więźniów z Garbalina. Jedno jest pewne - do Świąt Wielkanocnych miasto będzie już czyste.

Jest jakaś szansa na pozyskanie nowych inwestorów i nowe miejsca pracy - już w czystym i posprzątanym Kutnie?
- Dwie firmy są zainteresowane inwestycjami w Kutnie poza strefą. Jedna z nich działa w branży logistycznej, a druga sprzedaje maszyny rolnicze. Dodatkowo dwie firmy chcą zainwestować w strefie. Pierwszy inwestor pochodzi z Chin i chce uruchomić u nas montownię sprzętu budowlanego. Teren im się bardzo spodobał, ale teraz wszystkie procedury muszą potoczyć się w Łodzi. No i zostaje jeszcze kolejna firma związana z Pini Polonia, która w strefie chce otworzyć zakład konfekcjonowania mięsa i stworzyć kolejne miejsca pracy.

A propos Pini Polonia, nie żałuje pan osobistego wsparcia dla tej inwestycji w Kutnie?
- Zdecydowanie nie. Cały czas uważam, że Kutno zyskało na obecności Pini Polonia i firm z nią kooperujących. To jest już blisko tysiąc miejsc pracy. Wokół ubojni działa cała biznesowa machina, która uaktywnia lokalny rynek. Dzięki niej zarabiają wszyscy - dostawcy trzody, weterynarze, wreszcie zwykli ludzie, którzy wynajmują zatrudnianym tam pracownikom mieszkania. Fakt, że firma korzysta z 5-letniego okresu zwolnienia z podatku od nieruchomości przy tej skali inwestycji jest naprawdę mało znaczący. Podejrzewam, że dochody z podatku dochodowego opłacanego przez Pini Polonia, które w pewnej części trafią do naszego budżetu, zrekompensują nam to z nawiązką.

Czyli było warto?
- Sporo mi się za tę firmę oberwało, ale moim zdaniem - była to zwykła nagonka o podłożu politycznym. W efekcie ta inwestycja i tak by powstała, tyle że w sąsiedniej gminie lub trochę dalej. Straciło by na tym Kutno i jego mieszkańcy. A mnie obwiniałoby się za to, że taka duża inwestycja powstała tuż za miedzą. Zawsze będą tacy, którzy lubią ponarzekać. Teraz krytycy zaczynają przeglądać na oczy, bo przecież trudno nie zauważyć, że ta firma się rozwija. A powstała od zera. To dziś potentat na polskim rynku mięsnym. Był moment, że było mi przykro. Ale był też moment, że było mi za nas kutnian, po prostu, wstyd.

Podczas gwizdów na scenie w czasie ubiegłorocznego Święta Róży?
- Niestety. Teraz nie jest to już żadną tajemnicą, że właśnie Pini Polonia była głównym sponsorem tej największej w mieście imprezy. Prezes Piero Pini bez mrugnięcia okiem zapłacił za koncert Budki Suflera. A pewnie pani wie, że nie są to małe pieniądze. Czy za to publiczność go wygwizdała?

Myślę, że taka reakcja była spowodowana pewnymi - nazwijmy to - niedoskonałościami fazy pierwszych kilku miesięcy rozruchu ubojni.
- Te problemy nie dotyczyły jedynie tej firmy, ale tę najłatwiej było atakować m.in. w późniejszej kampanii wyborczej i zarzucać mi wiele nieprawdziwych rzeczy.

Ma pan o to żal do kogoś?
- Może trochę, bo ludzie na forach piszą różne dziwne rzeczy. Owszem, każdy ma prawo do krytykowania władz miasta, a w szczególności prezydenta, ale ważne, by w tej krytyce nie oczerniał i nie mijał się z prawdą. Lepiej zostawmy ten temat. Przecież wiosna idzie...

Wróćmy, w takim razie na koniec, do kampanii wyborczej. Jedną z pana obietnic był darmowy bezprzewodowy internet w Kutnie. Jest szansa na jego uruchomienie po decyzji prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej?
- Tak myślałem, że mnie pani o to zapyta. Rzeczywiście, radykalnie zmieniły się warunki na jakich gminy mogą umożliwiać bezpłatny dostęp do sieci. Ograniczono prędkość transferu danych podczas połączenia do tego, jaki znamy z początków rozwoju internetu i połączeń modemowych na zwykłych łączach telefonicznych. Ograniczono też czas korzystania z sieci dla jednego użytkownika do godziny. Tymczasem nakłady, które miasto musi ponieść w związku z budową całej infrastruktury są spore. Nie wiem czy przy obecnym stanowisku UKE jest to korzystna dla mieszkańców inwestycja. Wciąż jednak nie mówię nie. Bo przecież to dopiero czwarty miesiąc tej kadencji, a ma trwać ona 4 lata. Wierzę, że jeszcze wiele się może wydarzyć, np. prezes UKE zmieni zdanie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto