- Zareagowałem, bowiem brak sygnału powtarza się często i nikt na to nie reaguje. Brak sygnału uniemożliwia mi pracę. – twierdzi Arkadiusz Paszkiewicz – Firma nie poczuwa się nawet do obowiązku przeproszenia czy dania klientowi jakiejkolwiek rekompensaty. Tak być nie może. Ja płacę regularnie za usługę i wymagam, aby była na odpowiednim poziomie. Oczekuję stosownego pomniejszenia abonamentu. Dyrektor telewizji Toya w Kutnie przyznaje, że reklamacja od klienta wpłynęła już do biura. - Zgodnie z właściwością, reklamacje rozpatruje nasza centrala w Łodzi - wyjaśnia Marian Janowski, dyrektor oddziału w Kutnie. - Nie wiem, jaka będzie decyzja. Rzeczywiście 17 września mieliśmy problem. Była spora awaria. Musieliśmy wymienić urządzenie i przez pewien czas nie było sygnału. Klient twierdzi, że awarie u niego zdarzają się często. Innych podobnych sygnałów od okolicznych lokatorów nie mamy, więc wyślemy do niego konserwatora, by sprawdził czy nie ma jakiegoś problemu na sieci wewnątrz mieszkania. Tymczasem my dotarliśmy do osoby, która ma podobny problem co pan Arkadiusz. - Często mamy kłopoty z telewizją, ale niewiele osób ma ochotę kłócić się, pisać pisma, gdy sygnał znika na kilka godzin - mówi pani Genowefa. - Dobrze, że znalazł się człowiek, który chce walczyć o swoje.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?