Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

We wrześniu zakończy się budowa silosu, do którego będzie trafiał produkowany w zakładzie cukier

Łukasz Janikowski
Tych, którzy odwiedzają Dobrzelin koło Żychlina, od kilku miesięcy wita olbrzymia biała kula, górująca nad okolicą. Widać ją doskonale z odległości kilku kilometrów. O zmierzchu ze względu na biały kolor wydaje się świecić. Mieszkańcy Dobrzelina i okolicznych wsi żartują, że obok cukrowni spadł księżyc. Biała kula to jednak nie scenografia filmu science-fiction, ani naturalny satelita ziemi. To nowy silos na cukier, który stanął na miejscu starych magazynów dobrzelińskiej cukrowni.

- Słyszeliśmy to określenie - mówi Marek Giżyński, dyrektor Cukrowni Dobrzelin. - Być może wzięło się stąd, że silos pojawił się nagle, w ciągu jednej nocy. Od jakiegoś czasu prowadziliśmy prace w miejscu, gdzie miał powstać, aż pewnego poranka przed cukrownią pojawiła się kopuła silosu.

- Kula stanęła w ciągu godziny. Stało się to tak szybko, że pracownicy, którzy byli wtedy na nocnej zmianie, nie zauważyli tego - dodaje Szymon Nowak, dyrektor techniczny Cukrowni Dobrzelin. - Ludzie, którzy rano przyszli do pracy, pytali kolegów z nocnej zmiany, czy widzieli już silos. Ci otwierali oczy ze zdziwieniem i pytali - jaki silos?

Powłoka silosu została nadmuchana, do środka wchodziło się przez śluzę. To francuska technologia. Wewnątrz cały czas utrzymywane było nadciśnienie.

Robotnicy pokryli ściany powłoki specjalną pianką. Na tym ułożono zbrojenie, w które tłoczono beton. Powłoka stanowiła swego rodzaju szalunek.

Cukier, który zostanie wyprodukowany podczas tegorocznej kampanii, niemal w całości trafi do nowego silosu. Pomieści on aż pięćdziesiąt tysięcy ton. W silosie prace trwają cały czas. Niebawem nad droga powstaną dwa taśmociągi. Jeden do transportowania cukru do zbiornika, drugi, powrotny, będzie służył do wysyłania go na pakownię.

- By cukier mógł być przetrzymywany w takim silosie musi mieć wysoką jakość - wyjaśnia Szymon Nowak. - Podczas ubiegłorocznej kampanii udało się dopracować technologię i jesteśmy spokojni o parametry.

Cukier do wnętrza silosu będzie trafiał przez otwór na szczycie kopuły. Taśmociąg, który będzie go odbierał do pakowni, znajdzie się poniżej poziomu posadzki. Do wnętrza prowadzi jedno wejście, które posłuży do jego konserwacji.

- Podobny silos znajduje się w cementowni Lafarge, dwa inne stoją w gdańskim porcie. Ale to nasz będzie największy - nie ukrywa dumy Marek Giżyński - Będzie miał 38 metrów wysokości i 56 metrów średnicy.

Sam silos kosztował 27 milionów złotych, trzy miliony złotych kosztować będzie infrastruktura transportowa. Wewnątrz zainstalowana zostanie miedzy innymi winda, podnośniki oraz wentylatory, które będą utrzymywały właściwe warunki i regulowały wilgotność. Nie zabraknie też filtrów, które będą usuwać z wnętrza kopuły stanowiący zagrożenie pożarowe cukrowy pył.


Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected] lub komentujcie na stronie www.kutno.naszemiasto.pl

W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto