Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Waldemar Matusewicz, b. prezydent Piotrkowa skazany na półtora roku więzienia

Wiesław Pierzchała
Sędzia Monika Wieczorek zaznaczyła, że to Andrzej Pęczak łączył wszystkie wątki w sprawie, w której oskarżonych było 10 osób. Wczoraj przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie zapadł nieprawomocny wyrok
Sędzia Monika Wieczorek zaznaczyła, że to Andrzej Pęczak łączył wszystkie wątki w sprawie, w której oskarżonych było 10 osób. Wczoraj przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie zapadł nieprawomocny wyrok Maciej Stanik
Waldemar Matusewicz, były prezydent Piotrkowa skazany na półtora roku więzienia w procesie Andrzeja Pęczaka, byłego posła i łódzkiego barona lewicy. Wczoraj Sąd Rejonowy w Łodzi wydał nieprawomocny wyrok w tej sprawie.

Waldemar Matusewicz, były prezydent Piotrkowa i były marszałek województwa łódzkiego, został skazany na półtora roku więzienia za zatrudnienia na fikcyjnym etacie osobistego kierowcy Andrzeja Pęczaka - Zdzisława P.

Z kolei były poseł SLD Andrzej Pęczak został skazany na 2 lata i 8 miesięcy więzienia oraz na 14 tys. zł grzywny. Taką decyzję podjął we wtorek Sąd Rejonowy w Łodzi.

PROCES PĘCZAKA. CO ZARZUCA PROKURATURA?

O randze afery najlepiej świadczy to, że samo odczytanie wyroku sędzi Monice Wieczorek zajęło półtorej godziny. Obraz, jaki wyłonił się z jej słów, jest wyjątkowo przygnębiający. Otóż Pęczak, bez zahamowania korzystając ze swoich wpływów i układów, brał pieniądze od braci Gałkiewiczów oraz załatwiał swoim bliskim fikcyjne umowy o pracę lub zlecenia. W ten sposób krocie zarobili ówczesna żona barona lewicy Dagmara oraz osobisty kierowca Zdzisław P. i jego żona Jadwiga. W sprawie tej było oskarżonych dziesięć osób, ale to Andrzej Pęczak - jak zaznaczyła sędzia Wieczorek - spinał wszystkie wątki. Jednym z głównych było branie przez Pęczaka łapówek od znanych rzgowskich biznesmenów Andrzeja i Zbigniewa Gałkiewiczów. W sumie były poseł SLD przyjął od nich 50 tys. zł, które miały być wydane na kampanię wyborczą lewicy, ale trafiły do kieszeni Pęczaka. Ponadto miał on przyjąć rośliny ozdobne, które posadził w ogrodzie przy swej willi w Żabiczkach.

Według sądu, Gałkiewiczom chodziło o to, żeby pozyskać przychylność wpływowych polityków, tak aby pomogli przy legalizacji ich dwóch hal targowych, które wybudowali jako magazyny roślin, ale chcieli je przekształcić w hale handlowo-usługowe. Jednym z takich polityków był Pęczak, który - jak zauważyła sędzia Wieczorek - zapewnił Gałkiewiczów, że wkrótce ich problemy się skończą. Ponadto baron lewicy - według sądu - nakłonił marszałka województwa Waldemara Matusewicza, dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi Wojciecha J. oraz prezesa Variteksu Henryka U. do fikcyjnego zatrudnienia swojej żony oraz swojego kierowcy i jego żony. Żona Pęczaka, Dagmara B., jako agent reklamowy w firmie Varitex zarobiła 68 tys. zł, zaś w Agencji Poszanowania Energii 32 tys. zł. Do tego doszły intratne tłumaczenia dla spółek wycenione na 75 tys. zł.

W sumie Dagmara B., nic nie robiąc, otrzymała ponad 200 tys. zł. Były baron lewicy troszczył się też o swego kierowcę Zdzisława P.

Swego kolegę partyjnego Waldemara Matusewicza nakłonił, aby zatrudnił Zdzisława P. jako kierowcę w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi. I tak się stało: pan Zdzisław nie jeździł dla marszałka, ale dostawał pieniądze i Urząd Marszałkowski stracił z tego powodu 30 tys. zł. Andrzej Pęczak przekonał też szefa WORD, aby ten zawarł fikcyjną umowę ze Zdzisławem P. jako kierowcą, dzięki czemu P. zarobił 600 zł.

Wyrok jest nieprawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto