Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Teleranek" zniknie z anteny TVP, a w zamian nie będzie już niczego

Anita Czupryn
W miejsce "Teleranka", którego nie ma już na antenie Programu 1 TVP od grudnia ubiegłego roku, miał powstać nowy program dla dzieci. Telewizja publiczna ogłosiła nawet konkurs na telerankowy zamiennik, ale propozycje, jakie przyszły, dyrekcja uznała za nieciekawe. Na dodatek, po ostatnich cięciach budżetowych, dyrektor Jedynki Wojciech Hoflik uznał, że na inny program dla dzieci pieniędzy też już nie ma.

Stąd ostatnio na Woronicza można usłyszeć dowcip: "Dlaczego Wojciech Hoflik zdjął z anteny ''Teleranek'' Bo chce się przeprosić z Wojciechem Jaruzelskim, który zabrał dzieciom ''Teleranek'' 13 grudnia 1981 r., ogłaszając w Polsce stan wojenny".

- Antena uznała, że wyczerpała się formuła programu - tłumaczy wiceprezes TVP do spraw programowych Przemysław Tejkowski. I dodaje: - Telewizja chce wyjść na zero w grudniu przyszłego roku, więc coś zniknąć musiało.

Sam jednak wspomina program z nostalgią: - Na 8 rano chodziłem na mszę, a potem szyb ko wracałem, żeby się nie spóźnić na program, a i tak zwykle mi ten kogut z płotu zdążył umknąć. Kogut - symbol "Tele ranka" - pojawiał się w animowanej czołówce i równo o godzinie 9 w każdą niedzielę wskakiwał na płot, by zapiać.

- Długi czas chodziła i taka teoria spiskowa dziejów, że "Teleranek" specjalnie wymyślono po to, aby odciągnąć dzieci od Kościoła - mówi w rozmowie z "Polską" Tadeusz Broś, jeden z prowadzących ten program. Telewizja dostawała wtedy tysiące listów, aby zmienić godziny nadawania, bo dzieci uciekają z końcówki mszy, aby zdążyć na "Czterech pancernych i psa".

- W dużych miastach kościo ły, które są mądrymi instytucja mi, przeniosły msze dla dzieci na godzinę 11. W mniejszych miejscowościach proboszczowie byli jednak nieprzejednani - mówi Broś.

"Teleranek" to program, który przejdzie do historii z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że jest najdłużej, bo 38 lat, istniejącym tytułem programu w historii polskiej telewizji. Po drugie, bo dla dzieci i młodzieży jego brak w niedzielę 13 grudnia 1981 r. urósł do rangi symbolu tamtego czasu.

Beata Tadla, prezenterka "Faktów" w TVN, autorka książki "Pokolenie ’89 czyli dzieci PRL-u w wolnej Polsce", wspomina, że to właśnie łączy bohaterów jej książki, a także wszystkie dzieci tamtego pokolenia. - Na "Te le ranek" czekało się cały tydzień - przypomina, uważając, że dla wielu pokoleń ma on dziś wartość sentymentalną.

Program wymyślił Maciej Zim nicki, dziś 80-letni, emerytowany pracownik TVP. - To był 1972 r. - opowiada. - Byłem zastępcą redaktora naczelnego programów dla dzieci i szefem działu Telewizji Dziewcząt i Chłopców. Dostaliśmy wówczas 80 minut: od 9 do 10:20 w każdą niedzie lę. Program skupiał kilka innych - dodaje.

Czego tam wtedy nie było! I "Klub Śmiałych", i "Zrób to sam" z nieśmiertelnym Adamem Słodowym, i "Niewidzialna rę ka", której hasło "Niewidzialna ręka to także ty" tak inspirowało dzie ci, że wszystkie, począwszy od stolicy, a na najmniejszej wioseczce skończywszy, chciały zrobić coś dobrego dla sąsiadów czy otoczenia, aby znaleźć się w tym ekskluzywnym towarzystwie.

Zimnicki opuścił "Teleranek" w 1985 r. i wówczas prowadzącym został Tadeusz Broś. - Robiłem go 10 lat, do 1995 r. To był program potęga. Mieliśmy 1,5 godziny i oglądalność 10 mln ludzi. "Teleranek" oglądał co czwarty Polak - mówi.

Za czasów Brosia w "Teleranku" można było obejrzeć najlepsze kreskówki i filmy animowane Walta Disneya. Sam prezenter, jak mówi, nie chciał być tylko kukiełką programu, ale go współtworzyć. Razem z Barbarą Karwat (pracuje w TVP do tej po ry) stworzyli podwaliny dla telewizji familijnej, o której istnieniu w tamtych czasach nikt jeszcze nie miał pojęcia.

W tamtych siermiężnych czasach komuny redakcja programów dla dzieci nie miała szans, aby na reportaże jeździć za granicę, jak ich koledzy z innych działów, choć były to tylko wyjazdy do tak zwanych krajów demokracji ludowej. - Poszedłem wówczas do dyrektora LOT-u, bo przecież o żadnym spon soringu mowy być nie mogło, i poprosiłem o darmowe bilety.

Najpierw mnie pogonił, ale jak mu wytłumaczyłem, że ówczesne 10-latki zapamiętają znaczek LOT-u i w przyszłości zostaną klientami, to ugiął się i obdarował bi letami od Moskwy, poprzez Berlin wschodni, Budapeszt, Bukareszt po Pekin czy Phenian w Ko rei Północnej za czasów Kim Ir Sena. To była prawdziwa rewolucja: dzieciaki mogły zobaczyć, jak żyją ich rówieśnicy w innych krajach.

- Najbardziej egzotyczną podróżą był Phenian - opowiada Broś. - A w związku z tym, że z Phenianu samoloty latały do Moskwy tylko raz w tygodniu, spędziliśmy tam aż siedem dni.

Od razu ekipie telewizyjnej z Polski przydzielono oficera koreańskiej bezpieki, który decydował, co mogą filmować. - Specjalnie dla nas zwieziono ciężarów ką ludzi do metra, aby przejechali się jedną stację - śmieje się Broś. Ale to jeszcze nie wszystko. Gdy chcieli sfilmować rodzinę, stworzono im całkiem nową, a także dano nowe mieszkanie, w którym lodówka stała drzwiczkami do ściany, a pan domu, który miał być architektem, nie miał pojęcia, gdzie są jego rysunki.

Niedługo potem "Teleranek" znów zmienił formułę. Pojawiła się "Dyskoteka Pana Jacka", gdzie Jacek Cygan pisał piosenki dla dzieci, a wykonywali je: Majka Jeżowska, Jacek Skubikowski, Andrzej Zaucha. Wewnętrznym skandalem w TVP była piosenka o lizaku z tekstem "weź go do bu zi". W latach 90. w "Teleranku" pojawili się rajdowiec Krzysztof Hołowczyc, a także Martyna Woj ciechowska. Od roku 2000 program stał się 30-minutowym magazynem. - Wątpliwe, czy dla dzisiejszych dzieci zniknięcie "Teleranka" ma znaczenie. W zalewie wielu kanałów mój 9-letni syn nie ma chyba pojęcia, że on istnieje - uważa Beata Tadla.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Teleranek" zniknie z anteny TVP, a w zamian nie będzie już niczego - Suwałki Nasze Miasto

Wróć na suwalki.naszemiasto.pl Nasze Miasto