Jeden z właścicieli znajdujących się tu sklepów w 2004 roku rozbudował należącą do niego część budynku, w której prowadzi sklep wielobranżowy. Wyremontował również schody. Problem w tym, że jeden z sąsiadów zgłosił, że właściciel sklepu dopuścił się samowoli budowlanej i powołał na to świadków. W ich opinii Waldemar Miaczkowski rozebrał schody, po czym wybudował je na nowo, naruszając w ten sposób przepisy budowlane. Na nic zdały się przeprowadzane oględziny i ekspertyzy potwierdzające, że schody wciąż opierają się na starym fundamencie. Urzędnicy są nieugięci i opierają się na zeznaniach sąsiada Miaczkowskich oraz trzech innych świadków. Przedsiębiorca z Krośniewic próbuje poruszyć niebo i ziemię, by uniknąć rozbiórki schodów, ale jak na razie bezskutecznie.
– Niebawem minie dziesięć lat, jak sąsiad wniósł doniesienie dotyczące samowoli budowlanej - mówi Waldemar Miaczkowski. – Sprawa oparła się już o prokuraturę, chcieliśmy zweryfikować, czy zeznania świadków są prawdziwe. W prokuraturze oddalili nasz wniosek ze względu na brak podstaw do podejrzenia poświadczenia nieprawdy lub podżegania do niego. Opinie o fałszywych dowodach uznano za bezpodstawne. Jednakże dokumenty świadczą inaczej - twierdzi Waldemar Miaczkowski
Więcej w dzisiejszym wydaniu "Naszego tygodnika: Kutno, Łęczyca"
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?