Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni pytali, w jaki sposób doszło do uszkodzenia gminnej furgonetki

Maciej Aksman
Burzliwy przebieg miała wtorkowa sesja krośniewickiej Rady Miejskiej. Jak się okazało, rzecz dotyczyła wprowadzenia poprawek do tegorocznego budżetu gminy. Zakładają one przeznaczenie 58 tys. zł na zakup samochodu, który ma zastąpić uszkodzone auto, dotychczas wykorzystywane przez pracowników, zajmujących się utrzymywaniem zieleni na terenie Krośniewic.

Radni opozycyjni dopytywali, w jakich okolicznościach doszło do uszkodzenia samochodu. Ich zdaniem władze gminy, pytane o zdarzenie, ociągały się z wyjaśnieniami. Jak mówi Tomasz Walczewski, krośniewicki radny, o sprawie dowiedział się dopiero od mieszkańca grodu nad Miłonką.

- Czy to prawda, że ten samochód został uszkodzony? - rozpoczął dyskusję Marek Walczewski. - Pytałem o to podczas posiedzenia komisji budżetu rolnictwa, gospodarki i mienia, ale pani sekretarz nie potrafiła udzielić mi wystarczającej odpowiedzi.

Głos w sprawie zabrała Julianna Herman, burmistrz Krośniewic. Jak wyjaśniała, uszkodzenie auta było efektem zdarzenia losowego podczas porządkowania krośniewickiego parku i wywożenia pociętego drewna, a zakup nowego samochodu tłumaczy wiekiem uszkodzonego auta.

- Nie rozumiem całego zamieszania i ubolewam na faktem, że ta dyskusja zajmuje tak dużo czasu - mówi Julianna Herman. - Podczas prac na terenie miejskiego parku jeden z pracowników gminy wjechał w dziurę, przebił oponę i zawadzając o pień drzewa, zbił reflektor i uszkodził fragment przodu auta. Samochód miał już osiemnaście lat, a koszty jego remontu w porównaniu z rzeczywistą wartością auta byłyby zbyt wysokie. Sensacje, że był to wypadek, nie są prawdziwe, a tych, co twierdzą inaczej, odsyłam do kodeksu drogowego.

W dyskusję włączyła się także radna Jadwiga Rożnowska.

- Jako radna nie wiem, co się wydarzyło i dlatego zadałam pytanie o samochód na komisji - argumentowała Rożnowska. - Ubolewam nad tym, że jako radni nie jesteśmy informowani o tym, w jaki sposób do tego zdarzenia doszło. W końcu dyskutujemy o wydaniu 58 tys. zł.

Awanturę zakończył wniosek radnej Barbary Szadkowskiej o zakończenie dyskusji. Rajcowie jedenastoma głosami za i jednym sprzeciwu Tomasza Walczewskiego wniosek poparli.

Teraz gmina szykuje się do przetargu na zakup auta. Urzędnicy określili już parametry samochodu i wysłali zapytania ofertowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto