Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura zbada sprawę funkcjonariuszy, których oskarżono o pobicie i przymuszanie do zeznań

Agnieszka Jędrzejczak
Andrzej Maćczak chce walczyć o sprawiedliwość i odzyskać dobre imię, które, jak twierdzi, utracił przez fałszywe oskarżenia łęczyckich funkcjonariuszy. Zarzucił im przymuszanie do składania fałszywych zeznań i pobicie podczas przesłuchania.

Przypomnijmy, że Andrzej Maćczak, mieszkaniec gminy Grabów, czuje się niesłusznie oskarżony przez łęczycką policję, która uznała go za sprawcę kradzieży około 100 metrów siatki ogrodzeniowej i około 150 litrów oleju napędowego, który miał ukraść na terenie gmin: Grabów i Świnice Warckie. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów i od samego początku zapowiadał, że będzie walczyć o oczyszczenie go z zarzutów i odszkodowanie. Jak opowiada, funkcjonariusze, którzy go przesłuchiwali, w jego obecności spisywali zeznania, nawzajem dopowiadając historię przestępstwa, po czym kazali mu podpisać zeznania. Oskarżany mężczyzna zarzuca także policjantom brutalne traktowanie podczas przesłuchania, twierdzi, że był przez nich bity rękoma po całym ciele.

Po naszej publikacji sprawa nabrała rozgłosu. Czy policjanci rzeczywiście dopuścili się przekroczenia swoich uprawnień? To wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Kutnie. - Jesteśmy na etapie zbierania materiałów dowodowych - mówi Sławomir Erwiński, prokurator rejonowy - Tworzymy plan śledztwa, policja przekazała nam zapisy z monitoringu, ustalani są świadkowie, otrzymaliśmy również między innymi notatki funkcjonariuszy - dodaje Erwiński.

Sprawę ewentualnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy skierowała do kutnowskiej prokuratury Komenda Powiatowa Policji w Łęczycy. - Komendant bazując na informacjach zawartych w artykule "Będzie walczył z policją" , który ukazał się Dzienniku Łódzkim, przekazał sprawę do prokuratury. Swoją decyzję oparł na publikacji, gdyż do chwili obecnej nie wpłynęła do łęczyckiej policji żadna skarga od tego mężczyzny - mówi Agnieszka Ciniewicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łęczycy. - Zależy nam na jak najszybszym wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości i zastrzeżeń, jakie wysuwa podejrzany. Dla zachowania obiektywizmu, nie możemy być sędziami we własnej sprawie i chcemy, aby wyjaśniła ją prokuratura jako organ niezależny od policji. Ewentualne decyzje personalne wobec policjantów uzależniamy od ustaleń prokuratorskich. Wśród skarg na funkcjonariuszy jest wiele pomówień i nie można podejmować zbyt pochopnych kroków, muszą być rzetelne dowody - dodaje Ciniewicz.

Sam zainteresowany nie ukrywa, że cieszy się z takiego obrotu sprawy, jednak sam przyznaje, że sprawa może mieć różne zakończenia. - Trudno jest określić, jak się to zakończy, ale wierzę w sprawiedliwość i myślę, że uda się udowodnić, że ci policjanci przekroczyli pewne granice. Będę walczył o odszkodowanie i odzyskanie dobrego imienia, które straciłem przez te fałszywe oskarżenia - mówi Andrzej Maćczak.

Jego obawy nie są bezpodstawne. Kutnowska prokuratura przyznaje, że rozpatruje od jednej do dwóch tego typu spraw w ciągu miesiąca. Zdarzają się przypadki, że funkcjonariusze zostają skazani i tracą pracę, jednak w przypadku zdecydowanej większości spraw, brakuje dowodów, by oskarżyć policjantów o przekroczenie swoich uprawnień. - Bardzo często osoby oskarżone o jakieś przestępstwo twierdzą, że zostali przymuszani przez policjantów do składania zeznań - dodaje prokurator Erwiński.

Sprawą interesuje się także wójt gminy Grabów, Ryszard Kostrzewski, do którego jeszcze przed oskarżeniem Maćczaka, mieszkańcy wsi, z której on pochodzi, złożyli pismo z żądaniem wymeldowania z budynku nie tylko Andrzeja Maćczaka, ale i całej jego rodziny. - Przyszli do mnie mieszkańcy wsi razem z sołtysem i złożyli zawiadomienie, że z ich gospodarstw znikają bramy i metalowe części. Wskazali na rodzinę Maćczaków - mówi Ryszard Kostrzewski, wójt gminy Grabów. - Rozmawiałem już z funkcjonariuszem policji, który prowadzi tę sprawę i zobowiązałem się, że dopiero kiedy sprawa w prokuraturze się zakończy, wykonam kroki w sprawie rodziny Maćczaków. Nie podejmuję decyzji pochopnie, najpierw muszę sprawdzić na ile prawdziwe są oskarżenia. Ale z tego, co zdążyłem zauważyć, rodzina Maćczaków uruchomiła swoją akcję medialną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto