Polkowice. Co trzeci badany autokar i ciężarówka nie nadawały się do jazdy. Inspektorzy transportu drogowego i policjanci zatrzymali 17 dowodów rejestracyjnych na ponad 50 sprawdzanych wczoraj samochodów pod Polkowicami.
- Widać wyraźnie, że akcje musimy powtarzać coraz częściej i w różnych miastach regionu legnickiego - przyznaje Dariusz Filipów, kierownik legnickiego oddziału Inspektoratu Transportu Drogowego.
Jeden z kierowców wracających z kolonii w Gorzowie wiózł do Zakopanego dzieci autokarem z uszkodzonym hamulcem pneumatycznym. Butla z powietrzem zamiast była przymocowana parcianymi paskami i w każdej chwili mogła się urwać, a wówczas groziło gwałtowne i niekontrolowane hamowanie. Inny autokar miał aż dwóch kierowców, ale obaj byli w pracy od 30 godzin i spali w tym czasie zaledwie 1,5 godziny. Autobus też wiózł dzieci.
Wiele z badanych ciężarówek i autobusów miało zdartą pierwszą warstwę gumy i z kół wystawały druty metalowej opaski. Kolejna z badanych ciężarówek nie miała błotnika ze światłami i rejestracją pojazdu. Kierowca tłumaczył, że sam zdjął, bo groziła urwaniem i w bazie założy.
Oprócz badań technicznych zbadano trzeźwość ponad 200 kierowców. Jeden z kierowców 40-tonowego kolosa jechał po spożyciu (0,2 promila alkoholu w organizmie), a dwóch kierowcow samochodów osobowych było pijanych.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
