Przypomnijmy, w gospodarstwie w Krzyszkowicach odkryto psy, konie, kucyki, krowy, osiołka i lamy, które właściciel przetrzymywał w urągających przepisom warunkach. Psy utrzymywane były w blaszanych puszkach na krótkich łańcuchach, bez dostępu do wody. Krowy stały w ok. 2 metrowej warstwie obornika i nie miały możliwości zejścia z góry ,,stodoły". Pozostałe zwierzęta gospodarskie trzymane były w ciemnych pomieszczeniach, także bez możliwości wyprowadzenia ich na zewnątrz.
Interwencja inspektorów ŁTOnZ prowadzona była w asyście policjantów. Komenda Powiatowa Policji w Łęczycy już 3 kwietnia poinformowała o wszczęciu śledztwa dotyczącego znęcania się właściciela nad zwierzętami. Rozpoczęto też postępowanie mające na celu tymczasowe odebranie zwierząt, ale ze względu na opieszałość urzędników Gminy Piątek dotąd nie udało się do tego doprowadzić.
– Jeszcze 28 marca po przeprowadzeniu kontroli interwencyjnej dotyczącej dobrostanu zwierząt złożyliśmy wniosek o czasowy odbiór zwierząt domowych i gospodarskich. – mówi Amanda Chudek, prezes Łódzkiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami. – We wniosku zaznaczyliśmy konieczność podjęcia niezwłocznych działań zgodnie z Kodeksem Postępowania administracyjnego, gdyż sprawa dotyczy żywych zwierząt. Wnioskowaliśmy tez o uczestnictwo w postępowaniu na prawach strony z uwagi na bezpośredni interes w sprawie. Niestety do dziś gmina nie skontaktowała się z nami. Działania podjęła tylko łęczycka prokuratura, która prowadzi dochodzenie w sprawie o znęcanie się nad zwierzętami. Przykre jest że czasem urzędnicy zapominają ze zwierzęta też czują i w przypadkach takich jak w Krzyszkowicach pomoc powinna przyjść jak najszybciej.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?