Lucyna Wąsik zmarła 24 lutego 2024 roku, krótko po nagłej, niespodziewanej chorobie. Miała zaledwie 53 lata, była pełna energii, pomysłów i dobrego humoru, którym dzieliła się jeszcze podczas ostatnich tradycyjnych kusoków, czyli ostatków w Kraśnicy. Tym większym szokiem dla wszystkich, którzy mieli szczęście ją poznać, była wiadomość o jej ciężkiej chorobie, a wkrótce potem - śmierci.
Panią Lucynę, podczas ostatniego pożegnania w Kościele św. Mikołaja w Libiszowie, opłakiwała jej mama, siostra, mąż, córki z rodzinami, przyjaciółki i znajome z kół gospodyń wiejskich Gminy Opoczno i innych KGW, nie tylko z powiatu opoczyńskiego, ale i z całego regionu, współpracownicy, sąsiedzi, znajomi, strażacy z jednostek OSP, które wspomagała, samorządowcy wszystkich szczebli - od wojewódzkiego, przez powiatowy, po miejski i gminny.
- To ona uczyła nas, czym jest dobro i pomoc potrzebującym. Zawsze stawała na wysokości zadania, jej obecność sprawiała, że świat stawał się lepszy. Dziś smutno nam, ale równocześnie czujemy ogromną wdzięczność za wszystkie chwile, które mogliśmy z nią przeżyć. Jej życie było inspiracją dla nas wszystkich, aby doceniać małe rzeczy i kochać bezgranicznie - podkreśliła w mowie pożegnalnej Iwona Sroka z KGW Adamów i dodała łamiącym się głosem: - Twoje dziedzictwo będzie trwać wiecznie w naszych sercach. Spoczywaj w pokoju, koleżanko. Do zobaczenia, Lucynko. Żegnają Cię koła gospodyń wiejskich i sołtysi gminy Opoczno.
Z głębokim smutkiem przyjęli wiadomość o śmierci Lucyny Wąsik, przewodniczącej Kół Gospodyń Wiejskich Gminy Opoczno oraz sołtyski Kruszewca Kolonii przyjaciele i znajomi z Miejskiego Domu Kultury w Opocznie.
- Odeszła kobieta pełna pasji i energii, nieoceniona animatorka życia kulturalnego w naszej gminie - podkreślają.
Ostatnie pożegnanie Lucyny Wąsik
- Zapamiętamy ją jako zakochaną w służbie innym, bo wielu ludziom pomagała bezinteresownie, uczestniczyła w dożynkach, troszczyła się o parafię, o kaplicę w Kruszewcu Kolonii – za to wszystko chciałem powiedzieć jej serdeczne Bóg zapłać - powiedział ks. Wiesław Mazur, proboszcz parafii św. Mikołaja w Libiszowie, podczas mszy pogrzebowej, koncelebrowanej przez czterech księży, w tym księdza kanonika Jana Serszyńskiego, dziekana dekanatu opoczyńskiego.
Lucynę Wąsik żegnał osobiście m. in. wicewojewoda łódzki Marek Mazur, a także inni działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego, w tym radny Sejmiku Województwa Łódzkiego Artur Bagieński i wiceprezes Zarządu Powiatowego PSL Zofia Pawlik, bo Lucyna Wąsik aktywnie działała w PSL.
- Lucynka była świetną organizatorką. Oprócz tego, że organizowała życie KGW, to zapowiadała się świetnie w PSL. Wspólnie organizowaliśmy wycieczki do sejmu w strojach ludowych, święta ludowe... Bardzo jej żałujemy, bardzo będzie nam jej brakować - powiedziała nam Zofia Pawlik.
Obok rodziny, setki zgromadzonych na mszy pogrzebowej osób, w tym wiele pań z kół gospodyń wiejskich w tradycyjnych strojach ludowych, strażacy i przedstawiciele wielu innych lokalnych środowisk, odprowadziły urnę z prochami Lucyny Wąsik na cmentarz parafialny w Libiszowie. W intencji zmarłej zamówiono kilkadziesiąt mszy świętych w kościołach w Libiszowie i Opocznie.
- Nie tak dawno obiecała, że przyjedzie do urzędu wojewódzkiego z całą delegacją w strojach ludowych. Nie doczekałem się... Myśmy się tego nie doczekali. Ale pamiętam, jak kilkanaście dni temu, podczas spotkania wręczyła mi pamiątkowy zegar z dedykacją. Zażartowałem wtedy: „Lucynko, czy ten zegar ma zatrzymać mój czas, żebym się nie starzał? Odparła: - Nie.” Dziś okazało się, że ten zegar zatrzymał jej czas… - wspominał Lucynę Wąsik podczas laudacji Marek Mazur, wicewojewoda łódzki.
Pogrzeb Lucyny Wąsik w Libiszowie. Tłumy pożegnały przewodniczącą KGW Gminy Opoczno i sołtyskę Kruszewca Kolonii. ZDJĘCIA. Wkrótce materiał VIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?