Jak wylicza Paweł Witczak, oficer prasowy w kutnowskiej komendzie policji, dziennie patrole jeżdżą na takie interwencje przynajmniej raz, a czasem częściej. Do podobnych zdarzeń może dojść nawet kilka razy w ciągu dnia. W tygodniu jest to kilkanaście kradzieży, a w miesiącu - kilkadziesiąt.
Kwoty za ukradziony towar z reguły nie są duże i wynoszą od kilku do kilkudziesięciu złotych. Jeśli skradziony towar nie przekracza 250 złotych, a najczęściej tak właśnie jest, policja może ukarać sprawcę mandatem do wysokości 500 złotych. By chronić się przed złodziejami, w marketach zatrudniani są ochroniarze. Wszechobecny jest też system monitoringu.
- Jakoś dajemy sobie radę, choć kradzieży jest coraz więcej - nie ukrywa Artur Milczarek, szef ochrony w kutnowskim markecie Carrefour. Jak mówi, obiekt jest monitorowany, nagrania na bieżąco kontroluje operator.
Jego zdaniem, kradną nie tylko ludzie z patologicznych czy biednych rodzin, choć ich odsetek jest spory. Młodzi ludzie z tzw. dobrych domów też czasem dokonują kradzieży.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?