Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oni byli najskuteczniejsi w leszczyńskiej drużynie. Chanas, Pabian, a potem reszta

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
W zakończonych rozgrywkach I ligi koszykarze Timeout Polonii 1912 Leszno mieli dwóch liderów. Mimo to zespół zajął dość odległe 10 miejsce w tabeli. Prym wiedli najbardziej doświadczeni: Hubert Pabian oraz Kamil Chanas.

Ta dwójka wyróżniła się najbardziej, ale też nie ustrzegła się słabszych spotkań. Na przestrzeni całego sezonu zagrali jednak najrówniej, co pokazują liczby.
Obaj podpisali 2-letnie umowy. Już ten fakt pokazywał, że prezes Jacek Kaszuba wokół tej dwójki graczy chciał budować drużynę na przyszłość. Obaj generalnie nie zawiedli.
Kamil Chanas rzucał średnio na mecz 15,3 pkt. „Hasan” należał do najskuteczniejszych graczy całej ligi, jeśli chodzi o rzuty za 3 punkty. Zza łuku trafiał ze skutecznością 47,6 procenta. To najwyższy współczynnik w ligowej karierze. Jego łączny bilans punktów w sezonie, to 367 „oczek”.
15,1 pkt/mecz zdobywał średnio Hubert Pabian. Silny skrzydłowy przebojem wszedł do zespołu z Leszna od razu stając się jednym z liderów. Zawodnik również bardzo dobrze radził sobie w rzutach zza łuku (44,2 procent). Był jednak bardzo wszechstronny, bo dokładał do tych statystyk 8,5 zbiórki na mecz i 2 asysty, a łącznie zdobył 363 punkty, tylko cztery mniej od starszego kolegi.

„Bestia” zaskoczyła. Solidny Trubacz

Bez wątpienia swój najlepszy sezon w I lidze rozgrywał Szymon Milczyński. Szymon miał dobry okres w sezonie, ale był mocno nierówny. W pewnym momencie zaczął nawet nieźle trafiać z linii rzutów wolnych. Kibice przecierali oczy ze zdumienia. Potem jednak wszystko wróciło do normy. Bez wątpienia wciąż u tego koszykarza widać rezerwy. Milczyński zdobył dla zespołu 270 punktów, co dało średnio 11,3 pkt/mecz. Względem poprzedniego sezonu poprawił się o blisko 5 punktów! Zawodnik zszokował wszystkich, gdy w jednym ze spotkań równo z syreną celnie przymierzył za 3 punkty.
Czwartym strzelcem zespołu był Radosław Trubacz. Robił jak zwykle swoje, szczególnie, gdy nie szło kolegom. Wtedy potrafił celnie trafić z dystansu (38,2 procent). Łącznie zdobył dla Timeout Polonii 229 punktów, co dało też najlepszą jego średnią na poziomie I ligi, wynoszącą 10,9 pkt.

Jak grali inni?

Nieźle, ale bez fajerwerków zagrali Stanferd Sanny oraz Nikodem Sirijatowicz, choć liczyliśmy na nieco więcej po tym pierwszym. „Staszek” to ulubieniec kibiców, ale nie ma co ukrywać, że stać go było na więcej.
Loty mocno obniżył w odróżnieniu do poprzednich lat Jakub Krawczyk, a Michał Jodłowski i Dawid Sączewski, którzy dołączyli do zespołu po Nowym Roku nie wnieśli do zespołu zbyt wiele. Podobnie jak Krawczyk nie spełnili pokładanych nadziei. Dopiero na koniec sezonu wrócił po kontuzji Maciej Rostalski. Swoje pojedyncze szanse dostawał młody Michał Samolak, który zbierał cenne doświadczenie i nie można do niego mieć większych zastrzeżeń. Zdobył łącznie w I lidze 6 punktów, a przez cały sezon uzbierał 42 minuty na parkiecie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto