- Nie wiem, czy ktoś chce zniszczyć nasze schronisko, czy przyświeca mu inny cel - mówi Kinga Pawłowicz ze schroniska w Kotliskach. - Nie znam pani, która koordynuje tę akcję, nie widziałam jej nigdy na oczy. Nawet jeśli tu była, to się nie przedstawiła.
Pracownicy schroniska "Przyjaciel" są zdziwieni zamieszaniem wokół przytuliska. Ostatni raz nasz reporter był tam w grudniu. Sprawdzaliśmy wówczas prawdziwość doniesień o fatalnych warunkach, w jakich przetrzymywane są zwierzęta. Natknęliśmy się wówczas na kontrolę z wojewódzkiej inspekcji weterynaryjnej. Wczoraj znów pojechaliśmy z niezapowiedzianą wizytą. W placówce trwała kontrola prowadzona przez gminnych radnych z Daszyny w powiecie
łęczyckim. Sprawdzali oni warunki, w jakich przetrzymywane są psy z ich terenu.
- Od początku roku mieliśmy już siedem kontroli. Kontrola wojewódzka trwała aż trzy tygodnie, w jej wyniku zalecono nam uzupełnienie oznaczeń boksów, co też zrobiliśmy. Co dwa tygodnie sprawdzają nas gminy. Psy nie są głodzone, karmimy je dwa razy na dzień, rano mięsem, a po południu jest dosypka karmy.
Zatrudniamy pracowników, bo sami nie upilnowalibyśmy 420 psów. Płacimy składki, podatki. Zawsze jesteśmy otwarci, współpracujemy ze szkołami. Cokolwiek uda się odłożyć, inwestujemy w schronisko. Nikt się z tym nie liczy - mówi pracownica schroniska. Opiekunowie schroniska są zmęczeni ciągłymi pomówieniami i zapowiadają, że wystąpią do sądu przeciwko koordynującej akcję Małgorzacie Frąc.
- Chcemy kontrolować prywatne schroniska - mówi Małgorzata Frąc. - Jeśli na zdjęciach było 40 zwierząt, które tak reagują na człowieka, to mnie to dziwi. Jest świadek, który twierdzi, że wie kto w schronisku bije zwierzęta. Chcemy sprawdzić, co obecnie dzieje się z psami ze zdjęć, gdzie są i jaki jest ich stan.
Co ciekawe Małgorzata Frąc, jak sama przyznaje, nigdy nie była w Kotliskach. Chce, by właściciele przytuliska umożliwili wolontariuszom dostęp do zwierząt. Akcję pisania petycji wspiera Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Łodzi.
- To nie jest akcja mająca na celu zdyskredytowanie schroniska w Kotliskach - twierdzi Amanda Chudek z łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Chcemy, by udostępniono nam protokół z ostatniej kontroli weterynaryjnej. Napisaliśmy w tej sprawie pismo, ale kiedy przestaliśmy otrzymywać odpowiedzi,
postanowiliśmy zapytać o protokół nieco inaczej - dodaje.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?