Nie warto przejmować się maturą - twierdzą studenci

Ilu maturzystów, tyle sposób na przygotowania do pierwszego poważnego testu w ich życiu. - Do matury tak na poważnie uczyłam się tylko z biologii, która była kluczowym przedmiotem liczącym się potem w rekrutacji. Chodziłam na korepetycje. Wiele godzin spędziłam nad książkami w domu. Rozwiązywałam testy maturalne z poprzednich lat i te znalezione w sieci. Najważniejsza była systematyczność. Materiału było sporo, więc rozłożyłam to na cały rok. Inaczej było z pozostałymi przedmiotami. Dopiero w kwietniu zaczęłam czytać repetytoria, czy opracowania najważniejszych zagadnień - wspomina Dominika Mazurek, która poza podstawowym zestawem zdawała też rozszerzoną chemię i fizykę.

Co zrobić jeśli w przygotowaniach przeszkadza stres? - Musimy sobie uświadomić, że nerwy nic nam nie pomogą, a wręcz przyniosą odwrotne skutki. Przed samą maturą stres udzielał się głównie moim rodzicom. Do mnie dotarł chwilę przed wejściem na salę przed testem z języka polskiego, ale na szczęście szybko odpuścił - twierdzi Mazurek.

Studentka radzi, aby nie zapominać o swoim życiu towarzyskim. - W ramach relaksu można wyjść wieczorem ze znajomymi, czy pojeździć na rowerze. Ważne, aby zrobić coś co nas odpręża. Sama zdałam maturę bardzo przyzwoicie nie siedząc po nocach i dostałam się na kierunek, który chciałam - mówi dziewczyna.

Wielu studentów powtarza swoim młodszym kolegom, którzy podchodzą do egzaminu dojrzałości stare powiedzenie "Matura to bzdura". Zgadza się z nim również Dominika. - Na pewno łatwo mi to teraz mówić, ale patrząc z perspektywy studenta to każdy egzamin, z którym muszę się zmierzyć na studiach jest porównywalny do matury ze wszystkich przedmiotów razem wziętym. Może to nie pocieszające, ale matura to nie jest najgorsze co czeka maturzystów w ich dalszej edukacji - dodaje Studentka.