Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nawałnica złamała słup, na którym gniazdo miały bociany. Urzędnicy nie chcą pomóc ZDJĘCIA

Joanna Kaźmierczak
Joanna Kaźmierczak
Mieszkańcy Kozub są bezradni. Urzędnicy nie chcą im pomóc
Mieszkańcy Kozub są bezradni. Urzędnicy nie chcą im pomóc fot. Joanna Kaźmierczak
W Kozubach (gm. Łęczyca) w czasie piątkowej nawałnicy złamał się betonowy słup, na którym od prawie 10 lat było gniazdo bocianów. Jerzy Borowczyk, na którego polu bociania para uwiła sobie gniazdko chce, by ptaki odzyskały swój azyl. Zwrócił się o pomoc do urzędników, ale nic to nie dało.

- Bociany przylatują do nas od prawie 20 lat – mówi 86-letni Jerzy Borowczyk z Kozub. - Podczas piątkowej burzy stary, betonowy słup energetyczny, na którym zbudowano bocianie gniazdo złamał się na pół. Gniazdo spadło i całe się rozwaliło. Na szczęście ptakom nic się nie stało.

Dziwne wykręty urzędników starostwa

- Kupiłem kolejny słup, aby ponownie zamontować na nim platformę. Ptaki mogłyby jeszcze przed wylotem stworzyć sobie tam nowe gniazdo. Niestety, sam nie jestem w stanie go zamontować. Zgłosiłem się z prośbą do Urzędu Gminy w Łęczycy, aby urzędnicy mi pomogli. Niestety, nie otrzymałem żadnej pomocy. Pracownicy gminy zadzwonili łęczyckiego starostwa. Tam pan z wydziału rolnictwa i ochrony środowiska, stwierdził natomiast, że nikt nie będzie montował teraz tego słupa, ponieważ ptaki mogą złożyć jaja. Twierdził, że małe zostaną, a duże odlecą. To bzdura… Od tylu lat przylatują do nas bociany i nigdy małe nie lęgły się w lipcu ani w sierpniu – dodaje mieszkaniec Kozub.

Gmina odsyła mężczyznę do energetyki

- Pan Jerzy zgłosił do nas tę sprawę. Gmina nie posiada jednak odpowiedniego sprzętu, żeby móc zamontować taki słup. Pan Borowczyk musi skontaktować się z energetyką, oni powinni pomóc – usłyszeliśmy w sekretariacie Urzędu Gminy w Łęczycy.

Pan Jerzy razem z żoną kochają przyrodę. Chcieliby, aby ptaki miały swoje gniazdko właśnie w ich gospodarstwie. Bociany znajdują się pod ścisłą ochroną. Bocianie gniazdo może ważyć nawet około 500 kilogramów.

- Chciałabym, żeby miały swoje miejsce, do którego zawsze mogą wrócić. Pierwszy słup, jaki został u mnie zamontowany prawie 20 lat temu był drewniany. Także przewrócił go wiatr w czasie burzy. Ten betonowy kupiłem od mieszkańców, którzy wtedy mieli wymieniane słupy energetyczne – dodaje Borowczyk. - Bociany przesiadują teraz na drzewie obok połamanego słupa. Z naszego gospodarstwa odlatują przeważnie około 24 sierpnia.

W sprawę obiecał zaangażować się Grzegorz Góra, radny gminy Łęczyca z tego okręgu.

- Nic nie wiedziałem o tej sytuacji, ale jutro rano będę interweniował w gminie. Montaż tego słupa to nie są jakieś duże koszty. To dzieje się na obszarze Natura 2000 więc każdemu powinno zależeć, na tym, by ptaki miały tam swoje gniazda. Mocno ubolewam nad zachowaniem pracownika łęczyckiego starostwa. Nie tak to powinno wyglądać – mówi Grzegorz Góra.

Czekamy więc na efekty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto