Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrz Świata w bilardzie pochodzi z Adamowic i ma 18 lat

Łukasz Janikowski
Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
W podkutnowskich Adamowicach mieszka i trenuje prawdziwy mistrz świata. Mało tego, mistrzostwo świata zdobył w dyscyplinie, w której Polska dotąd nie mogła poszczycić się wieloma sukcesami. Mowa o bilardzie, a konkretnie o jego odmianie nazywanej "dziewiątką".

- W "dziewiątce" wygrywa ten, kto pierwszy wbije do łóz dziewięć bil - wyjaśnia Marek Kudlik, 18-letni Mistrz Świata Juniorów z Adamowic. - Bile ułożone są w romb i trzeba je wbijać po kolei.

Marek mistrzowski tytuł zdobył na początku września na turnieju w Kielcach. Polska po raz pierwszy była gospodarzem Mistrzostw Świata.

Młody bilardzista na co dzień uczy się w Zespole Szkół nr 1 im. Stanisława Staszica w Kutnie. Choć odnosi sukcesy, woda sodowa nie uderzyła mu do głowy. Poza szkołą czas wypełniają mu przede wszystkim w treningi. Mateusz trenuje w poniedziałki, środy i piątki po dwie godziny. W weekendy przy stole spędza dwa razy tyle czasu.

- To sport, który można trenować indywidualnie - opowiada Marek Kudlik. - Zaczęło się od tego, ze szkoła, w której się uczyłem, otrzymała stół. Trenowałem na przerwach, a pierwszym trenerem był tata. Teraz uczę się już sam.

Marek pierwszy raz przy stole stanął, mając osiem lat. Gdy miał 15 lat, zadebiutował w Reprezentacji Polski. Mając lat osiemnaście okazał się najlepszym juniorem na świecie. W pokonanym polu zostawił 31 zawodników reprezentujących 27 krajów.

- Bilard to gra nerwów. Liczy się spokój, opanowanie i precyzja - wyjaśnia Marek Kudlik. - Przed tym turniejem Polska nie miała mistrzów świata. Teraz ta sztuka udała się mnie i koleżance z kadry. Nigdy w życiu nie spodziewałem się, że zostanę mistrzem świata juniorów. Teraz mam otwartą drogę na mistrzostwa świata seniorów w Katarze. Chcę dalej występować w reprezentacji Polski. Udział w tych zawodach, gdzie zmierzyłbym się z najlepszymi zawodnikami świata, byłby niesamowitym przeżyciem.

W "dziewiątkę" w Polsce gra około 500 zawodników. Prowadzone są też rozgrywki ligowe. Jak widać, sport ten nie należy do najpopularniejszych.

- W Polsce z tego sportu utrzymać się nie da. Dlatego chciałbym mieć taki zawód, który pozwoli mi pogodzić pracę z pasją, brać udział w różnych turniejach - wyjaśnia Marek Kudlik. - Dlatego najważniejsza jest szkoła, a potem studia.

By Marek mógł dalej rozwijać swój talent, potrzebny jest jednak sponsor, który pokryje koszty wyjazdów na międzynarodowe turnieje. - Na pewno przydałby się sponsor, który umożliwiłby mi starty choćby na zawodach rozgrywanych w Europie. Takie wyjazdy są bardzo drogie. - mówi młody mistrz świata z Adamowic.


Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected] lub komentujcie na stronie www.kutno.naszemiasto.pl

W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto