Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Julianowa boją się katastrofy. Czy dwutlenek węgla będzie trafiał do ich miejscowości

Łukasz Janikowski
Łukasz Janikowski
Odezwę ostrzegającą mieszkańców Kutna i okolic przed negatywnymi dla ludzi i środowiska naturalnego skutkami inwestycji związanych z wydobyciem gazu i składowaniem dwutlenku węgla pod Kutnem kolportuje od kilku dni Inicjatywa Obywatelska Dorzecza Słudwi i Bzury.

W odezwie możemy przeczytać "Wzywamy wszystkich mieszkańców do pełnej mobilizacji i wyrażenia sprzeciwu wobec niszczycielskich zamiarów oddania naszego terenu w okupację amerykańskiemu koncernowi FX energy Poland. Wiertnia gazu ziemnego już działa w Gołębiewie Nowym i zatruwa nam środowisko. Do tego dokłada się skazanie naszego terenu na podziemne składowanie skroplonego CO2 z Elektrowni Bełchatów w technologii CCS, którą skutecznie oprotestowano w innych krajach. Bez naszej zgody i wiedzy podjęto decyzje, które zmienią naszą okolicę w krajobraz księżycowy. Truciciele precz z naszej ziemi! Gdy w grę wchodzi ludzkie życie, nie może być żadnych negocjacji, jedynie stanowcze nie! Niech świat widzi, że Ziemia Kutnowska i Ziemia Łowicka broni się".

Protest mieszkańców wobec planów zatłaczania CO2 w skały pod rozciągającą się między Kutnem a Łowiczem równiną rozgorzał na nowo, gdy Elektrownia Bełchatów wytypowała ten teren jako najwłaściwszy do kolejnych prób. Ludzie obawiają się, że po rozpoczęciu zatłaczania dwutlenku węgla może dojść do powtórki katastrofy, do której doszło nad jeziorem Nyos w Kamerunie.

Czytaj więcej: Ostrzegają przed gazem i składem CO2. Czy mieszkańcy powiatu są zagrożeni?

W nocy z 21 na 22 sierpnia 1986 r. doszło do erupcji dwutlenku węgla zgromadzonego naturalnie pod dnem wulkanicznego jeziora. Do atmosfery uwolniło się 1,6 mln ton dwutlenku węgla. Cięższe od powietrza CO2 wyparło tlen z dwóch dolin w pobliżu jeziora. W ciągu jednej nocy gaz zabił 1746 osób, a także wszystkie zwierzęta, w tym bydło i gryzonie w promieniu 30 km. Dwa lata wcześniej nad kameruńskim jeziorem Monoun w identycznych okolicznościach zginęło 37 osób. Rząd Kamerunu w 2001 r. zainwestował w specjalną instalację usuwającą gaz spod dna jeziora.

- Powtarzałem to i będę powtarzał. Próby można robić sobie na poradzieckim poligonie, a nie tam, gdzie mieszkają ludzie. Jak będzie trzeba, rolnicy widły naostrzą - żartuje Andrzej Lewicki, sołtys Julianowa. - Niebawem miną dwa lata, jak walczymy z CO2 i będziemy walczyć do skutku. Nie może tak być, że pieniądze przysłaniają rządzącym rozsądek. Także na ziemiach polskich dochodzi do wstrząsów tektonicznych. Co, jeśli taki wypadek zdarzy się u nas po rozpoczęciu zatłaczania przez elektrownię?

Mieszkańcy Julianowa spotkali się u Andrzeja Lewickiego z posłem PiS Grzegorzem Schreiberem. Ten zapowiedział, że będzie ich wspierał w walce z elektrownią.

- Spotkaliśmy się z posłem i uzgodniliśmy, że będziemy czekać na ruch elektrowni - mówi Grzegorz Piotrowski, mieszkaniec Julianowa. - Na zatłaczanie się nie zgadzamy i nie pozwolimy.

Poseł Schreiber odwiedził też Tomasza Jakubowskiego, wójta Krzyżanowa. - Trudno nazwać to wizytą, poseł pojawił się w asyście dziennikarzy, nie uprzedzając mnie o tym, że zamierza przyjechać - mówi wójt. - Wygląda na to, ze chce pokazać się jako obrońca ludzi, skoro przyjechał z kamerami. Żądał zorganizowania spotkania z mieszkańcami. Szkoda, ze nie wiedział, że te odbywają się od dwóch lat, a elektrownia sama prosi o organizację kolejnych.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto