– Nie ma podstaw prawnych do renegocjacji kontraktów – mówi dr Piotr Ziemniak, ordynator oddziału chirurgicznego w kutnowskim szpitalu. – Sytuacja finansowa lecznicy była znana i to nie jest powodem do zmiany warunków. Takie stawianie sprawy przez zarząd szpitala to szantaż i stawianie nas pod ścianą.
– Koszty płac w KSS stanowią 70-80 proc. wszystkich kosztów spółki – broni pomysłu Elżbieta Łuczak. – Co jakiś czas spotykamy się z ordynatorami, więc mają oni wiedzę na temat finansów spółki.
Medycy z chirurgii przedstawili również pisma, jakie składali u Piotra Okońskiego, byłego prezesa szpitala, w listopadzie i grudniu ub. r. Dopytywali się w nich, skąd wzięły się zawyżane przez księgowość koszty funkcjonowania ich oddziału.
- To skandal, żeby lekarze musieli spotykać się z mediami na przystanku - krytykuje Elżbietę Łuczak wicestarosta kutnowski Konrad Kłopotowski. - Pani prezes tropi samą siebie. Lekarze już udowodnili, że koszty mają minimalne, kiedy prezes dopisała do oddziału chirurgicznego koszty w wys. 360 tys. zł. Lekarze to oprotestowali i wycofała się. W wyliczeniach pojawiają się zawyżone ilości zużytych leków. Jeżeli takie działania były prowadzone na innych oddziałach, mamy odpowiedź na pytanie o kondycję placówki. W końcu nastąpił bunt. Ciekaw jestem, na czyje polecenie obecna prezes tak postępowała? Na pewno nie na moje ani prezesa Piotra Okońskiego. W szpitalu górę bierze opcja "naczelny szaman + kilka wiedźm".
Więcej w dzisiejszym "Dzienniku Łódzkim"
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?