- Gdy dotarła do nas informacja, że Wilk znowu grasuje w Polsce, od razu postanowiliśmy się z nim skontaktować - wyjaśniał Artur Fryz, prowadzący wieczór autorski. - Cieszę się, że sam zainteresowany odpowiedział na nasze zaproszenie.
Punktem wyjścia do późniejszej, momentami burzliwej dyskusji z czytelnikami, było czytanie przez autora fragmentów swojej prozy. Mariusz Wilk opowiadał też o swojej fascynacji północą Rosją.
- Z wielką przestrzenią tego kraju trzeba się oswoić - wyjaśniał autor. - Tam wraz z rodziną czujemy się najlepiej, a na południu tylko zimujemy, jak te tytułowe gęsi - mówił Wilk, odnosząc się do książki"Lotem gęsi", trzeciej części "Dziennika Północnego".
Podczas spotkania nie zabrakło też osobistych wyznań pisarza. - Swoją twórczość traktuję jak list w butelce rzucony mojej 2,5-letniej córce Martuszy.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?