Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koalicję rządzącą w powiecie kutnowskim uwiera... telewizja

Łukasz Janikowski
Lektura oświadczenia przewodniczących partii red. Pawła Markiewicza bawi do łez
Lektura oświadczenia przewodniczących partii red. Pawła Markiewicza bawi do łez Łukasz Janikowski
Członkowie zarządu powiatu w Kutnie najwyraźniej mają dość medialnej krytyki. W ubiegły piątek, na jednym z portali internetowych, który prowadzi dziennikarka startująca z listy PiS do sejmiku wojewódzkiego, (czyli z ugrupowania obecnego wicestarosty Konrada Kłopotowskiego), pojawiło się oświadczenie, podpisane przez przewodniczących zarządów powiatowych czterech partii, wchodzących w skład obecnie rządzącej w powiecie kutnowskim koalicji.

Jacek Urbaniak (PO), Konrad Kłopotowski (PiS), Mirosław Ruciński (SLD) i Zdzisław Trawczyński (PSL) informują akcjonariuszy Agencji Rozwoju Regionu Kutnowskiego, że opozycyjny radny Krzysztof Debich wykorzystuje lokalną kutnowską telewizję do walki... z zarządem powiatu. Uważają, że ich działania celowo pokazywane są w krzywym zwierciadle.

"Przekaz medialny powinien być obiektywnym i niewypaczonym źródłem informacji o istotnych wydarzeniach w Kutnie i Powiecie" - czytamy w oświadczeniu powiatowych polityków. "Dopóki prezes ARRK zajmował się wyłącznie sprawami spółki i nie angażował się w działalność polityczną, realizowany program nie wywoływał wielkich emocji i protestów."

Program lokalny w Kutnie, dostępny w internecie i w telewizji kablowej, realizuje należąca do Pawła Markiewicza firma Pol Media. Panowie Debich i Markiewicz współpracują od 2005 roku, a dziennikarz startował w wyborach samorządowych z listy Komitetu Obywatelskiego. Tymi argumentami przewodniczący partii uzasadniają swoje zarzuty, że przekaz jest nieobiektywny i realizowany zgodnie z życzeniem kierującego opozycją Krzysztofa Debicha. Paweł Markiewicz pytany, czy rzeczywiście wiernie wykonuje polecenia swego pryncypała, nim odpowiedział, długo nie mógł przestać się śmiać.

- Właśnie dlatego, by uniknąć takich oskarżeń, startowałem z Żychlina. Tam nie dociera sygnał mojej telewizji - mówi Paweł Markiewicz. - Ten donos, bo tak go nazywam, wygląda jak skarga chłopca skarżącego się mamie, że ktoś nasikał mu w pieluchę. A to, że panom politykom nie podobają się prezentowane w telewizji treści, świadczy o tym, że dobrze wykonuję swoją pracę. Ujawniam trudną dla nich prawdę. Uważam, że panowie radni, podnosząc takie oskarżenia, naruszają wolność dziennikarza. Sprawę skieruję zatem do prokuratury.

Art. 44 prawa prasowego mówi, że kto tłumi uzasadnioną interesem społecznym krytykę prasową, podlega karze pozbawienia wolności lub grzywnie.

- To pismo nie ogranicza wolności dziennikarskiej - odpowiada Zdzisław Trawczyński, jeden z sygnatariuszy listu. - Chcemy tylko ucywilizowania pewnych spraw i respektowania obowiązujących norm.

Paweł Markiewicz odrzuca zarzuty nieobiektywizmu. Twierdzi, że od początku kadencji poświęcił sprawom powiatu trzy programy, czas wypowiedzi koalicji i opozycji dzieląc po równo.

- Wicestarosta Kłopotowski sam zabiegał o możliwość realizacji dodatkowych programów i umożliwiłem mu to. Raz przez pięćdziesiąt minut, a raz przez pół godziny odpowiadał na pytania, na które nie zdołał odpowiedzieć podczas sesji. Krzysztof Debich nigdy o to nie prosił i nigdy nie było z jego strony żadnych nacisków na mnie i mój program.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto