Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kilka pytań do...Pawła Spodenkiewicza

Katarzyna Sulima
Z Pawłem Spodenkiewiczem o internowaniu w więzieniu w Łęczycy rozmawia Katarzyna Sulima

W jakich okolicznościach został Pan internowany w łęczyckim więzieniu?

Przywieziono nas tutaj 13 grudnia 1981 r. , niedługo po ogłoszeniu stanu wojennego. To wszystko działo się w nocy. Nie wiedzieliśmy dokąd nas wywożą i co tak na prawdę się z nami stanie. Ta niepewność była bardzo uciążliwa. W łęczyckim więzieniu spędziłem niecały miesiąc. Potem przewieziono mnie do więzienia w Łowiczu, a następnie do Kwidzyna.

Jak wspomina Pan ten pobyt?

Byliśmy odizolowani od pozostałych internowanych. Po raz pierwszy spotkaliśmy się na mszy. Nie nosiliśmy też drelichów (odzież więzienna).
Doskonale pamiętam drogę z celi pod prysznic ponieważ mogliśmy korzystać z niego tylko raz w tygodniu.

Czy więzienie nadal wywołuje w Panu emocje?

Oczywiście. Jestem tutaj po raz pierwszy od momentu internowania . I chociaż upłynęło ponad 30 lat, emocje są wciąż ogromne. Wracają strzępy wspomnień. Pojawia się wizualizacja tego co się tutaj wydarzyło. Poza tym łęczyckie więzienie ma dość specyficzny, mroczny klimat, który dodatkowo potęguje te wspomnienia.

Przy okazji kręcenia dokumentu dla IPN spotkał się pan z byłym strażnikiem więziennym, Jerzym Lewandowskim, który pełnił tamtej nocy służbę...

Staliśmy wtedy po dwóch stronach barykady. Wiem jak tę sytuację odbierali internowani. Teraz mam okazję dowiedzieć się jak wyglądało to z drugiej strony.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto