Jeździsz na nartach? Od teraz szusowanie na jednym skipassie

Ile zarabia ksiądz, biskup, wikary? Sprawdzamy oficjalne pensje księży i tajne

Temat wspólnego skipassa - czyli karnetu, dzięki któremu będzie można jeździć na wszystkich stokach narciarskich tylko raz udając się do kasy - nie jest na Podhalu nowy. Jak mówi burmistrz Zakopanego Janusz Majcher, górale od kilku lat zastanawiają się, jak stworzyć podobny system. Niestety to, co w Alpach, Dolomitach czy nawet na Słowacji jest już od dawna standardem, u nas zawsze okazuje się przeszkodą nie do pokonania. Teraz jednak ma być inaczej.

Prezesi ośrodków narciarskich z Białki (Kotelnica, Bania i Kaniówka) oraz Jurgowa (Hawrań) i Kluszkowiec (Czorsztyn-Ski) ogłosili właśnie, że już od grudnia na ich stokach rusza wspólny system płatności. Dzięki niemu narciarz szusujący np. na Bani w dowolnej chwili będzie mógł przenieść się do innego ośrodka, gdzie z powodzeniem użyje tego samego karnetu. W ten sposób uniknie kolejek do kolejnej kasy i nie będzie się musiał martwić o wykorzystanie wykupionych przejazdów.

- Jestem dumny, że nasze pięć ośrodków zdołało się ze sobą dogadać - mówi Tomasz Paturej, prezes Kotelnicy Białczańskiej. - Narciarze, którzy nas odwiedzą, zostaną lepiej i szybciej obsłużeni. Co najważniejsze, turyści nie zapłacą za to nawet złotówki. Po wprowadzeniu skipassa ceny nie wzrosną.

Skipass ma także dodatkowe zalety. - Oprócz zmniejszenia kolejek przy kasach wyeliminowaliśmy także potrzebę każdorazowego wyciągania karnetu przy wejściu na wyciąg. Teraz karta magnetyczna, którą dostanie narciarz, będzie mogła przez całą jazdę znajdować się w kurtce, a i tak system zdoła ją zeskanować. To wielka wygoda.

Plusy nowego rozwiązania wylicza także Józef Dziubasik z ośrodka Bania. - Na razie skipass posłuży tylko do zapłaty za wyciągi, ale nie ma przeszkód, by niebawem w ten sam sposób dało się płacić także w restauracji czy hotelu a nawet w busie.

Działanie skipassa jest proste. Turysta kupi w kasie jednego z wyciągów plastikową kartę a następnie "napełni" ją określoną kwotą pieniędzy. Dzięki temu będzie mógł szaleć na każdym z pięciu stoków. Przy wyjeździe odda kartę i odzyska pieniądze za jej kaucję, a nawet - jeśli będzie taka potrzeba - kwotę, jakiej nie udało mu się wykorzystać.

Choć do programu dołączyło jedynie pięć ośrodków, został on tak zaprojektowany, by w każdej chwili móc przyjąć kolejne obiekty. - Czekamy na naszych kolegów z pozostałych stacji narciarskich. Wierzę, że już w przyszłym roku będzie nas więcej - mówi Paturej.

Takie słowa bardzo cieszą Romana Krupę z ośrodka Witów-Ski. - Wyciągi z Tatr Zachodnich też pracują nad podobnym projektem. Z racji tego, że Białka z innymi stacjami były jednak pierwsze, będziemy musieli się do nich dostosować - zaznacza Krupa. - Na pewno jest wola wspólnego działania. Każdy z nas ma świadomość, że wcześniej czy później taka wspólna karta musi być wprowadzona.

- W całym świecie narciarskim skipass to standard - mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - Dlatego cieszę się, że te pięć wyciągów już teraz wprowadza u siebie takie rozwiązania. Liczę, że wkrótce dołączą do niej również zakopiańskie ośrodki.

Najnowsze wyniki wyborów 2011: PO i PiS

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!