Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak będą wyglądać tegoroczne święta? To przede wszystkim okazja do spotkań w rodzinnym gronie

Łukasz Janikowski
Katarzyna Markusz
Już w niedzielę tradycyjnie zasiądziemy przy wielkanocnym stole. Niemal w każdym domu ten szczególny czas wygląda podobnie. Zwykle zabiegane rodziny spotykają się ze sobą przy stole. Wizyty składają też dawno niewidziani krewni.

- Te święta są dla mnie szczególne, bo po raz pierwszy od 10 lat spotkam się z siostrą. Wyjechała z Kutna do Ameryki za chlebem. Teraz wraca na stałe do Polski - mówi kutnianka Ewa Zgadzaj. - Już nie mogę się doczekać piątku. Jadę po Gabrysię na Okęcie. Całą drogę powrotną do domu będę ją chyba ściskać. Święta już gotowe. Córki mi pomogły wszystko przygotować.

Rodzinne i inne niż zawsze święta spędzi też Mariola Skotnicka. Tydzień temu urodziła syna. To będą pierwsze wspólne święta pani Marioli, jej męża Jakuba i małego Alana. - Trochę mi jeszcze ciężko. Cierpię na deficyt snu i nie mogę się jeszcze przyzwyczaić do nowych obowiązków. Święta przygotował mój mąż i jego mama Teresa. Mocno mnie wspierają dlatego chcę im gorąco podziękować za to, że są - wzrusza się pani Mariola.

Także w domach prezydenta Burzyńskiego i jego zastępców będzie rodzinnie.

- Wielkanoc staramy się spędzać jak najbardziej tradycyjnie - mówi Zbigniew Burzyński, prezydent Kutna. - W tym czasie do domu wracają moje dzieci i wnuki. Razem z żoną staramy się stworzyć im pewną odmianę od szybkiego tempa życia w wielkim mieście. Chcemy, by było rodzinnie, jest czas i na spacer, i na wyjście do kościoła.

- Ach te święta! Konsekwentnie od lat odmawiam udziału w przygotowaniach kulinarnych - żartuje wiceprezydent Zbigniew Wdowiak. - Zostawiam to osobom bardziej kompetentnym w tym zakresie, czyli żonie i teściowej. Nie jest jednak tak, że całkowicie nie biorę na siebie żadnych obowiązków, świąteczne porządki to moje zadanie. U nas na szczęście dzieci już wyrosły, a wnuków jeszcze nie ma, więc śmingus-dyngus odbywa się w miarę spokojnie.

Drugi z wiceprezydentów w okresie przedświątecznym udziela się w kuchni. - Na święta regularnie wyjeżdżam do siostry, spotyka się tam cała rodzina, około 25 osób. Każdy ma przydzielone jakieś zadanie do wykonania - mówi Jacek Boczkaja. - Ja tradycyjnie już pomagam w kuchni i przygotowuję najlepszy bigos.


Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected] lub komentujcie na stronie www.kutno.naszemiasto.pl

W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto