Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elektroniczny nabór wzbudził kontrowersje. Czy utworzone będą dodatkowe klasy w liceach?

Łukasz Janikowski
Łukasz Janikowski
We wtorek w południe upłynął termin ostatecznego składania przez absolwentów gimnazjów dokumentów do szkół średnich. W powiecie kutnowskim, w którym w tym roku rekrutacja po raz pierwszy prowadzona była w systemie elektronicznym, nie obyło się bez problemów. Wielu uczniów, mimo że spełniało kryteria, nie zostało przyjętych do wybranych przez siebie placówek.

Pojawiły się głosy, że starostwo w Kutnie zmieniło w trakcie zasady naboru, aby ratować II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza. W tej szkole chętnych do nauki uczniów wystarczyło jedynie na trzy klasy.

- Kilku moich kolegów miało wysoką średnią, mimo to nie udało im się dostać do I LO im. Jana Henryka Dąbrowskiego w Kutnie - mówi Adrian, tegoroczny absolwent gimnazjum. - Ja na szczęście wybrałem szkołę w Krośniewicach, więc problemu nie było, ale słyszałem, że w ostatnim tygodniu było sporo zamieszania przy rekrutacji.

Wyniki elektronicznego naboru do szkół były podane 30 czerwca. Wkrótce potem wybuchło zamieszanie. W opinii wielu osób sposób, w jaki rekrutacja została przeprowadzona, jest krzywdzący.

- Po ogłoszeniu wyników powstał bałagan - uważa Elżbieta Szczepaniak, która interweniowała w tej sprawie w starostwie. - To krzywdzące dla ucznia, który przecież wybrał szkołę, profil, a potem okazało się, że nie ma wpływu na to, w jakim kierunku będzie się kształcił, bo system go nie uwzględnił.

Starostwo w Kutnie stanowczo odpiera oskarżenia o to, że manipulowało wynikami.

- Od początku zakładaliśmy, że w każdym liceum ogólnokształcącym zostaną utworzone po cztery oddziały - mówi Mirosław Ruciński, członek zarządu powiatu kutnowskiego. - Zastrzegaliśmy, że ich liczba może się zmienić. Według naszych informacji w Kutnie z obowiązku rejestracji uczniów w systemie wyręczały gimnazja. Być może ktoś popełnił błąd przy rejestracji. System wygenerował listy przyjętych w oparciu o ich wyniki i wybory, jakie deklarowali. Planowaliśmy uruchomić 50 klas pierwszych, tymczasem system wygenerował ich tylko 35 - tłumaczy.

- Nie potrzebujemy akcji ratunkowej - mówi Barbara Rostek-Nowacka, dyrektor II LO im. Jana Kasprowicza w Kutnie, które miało skorzystać na manipulacji wynikami naboru. - Na dziś mamy trzy oddziały i kilkunastu, pytających o możliwość podjęcia nauki. Takie plotki, jakie się pojawiły, szkodzą szkole.

Problemem jest również fakt, że uczniów odrzuconych przez komputer jest za mało, aby tworzyć równoległe klasy o takich samych profilach.

- Nie doszło do sytuacji, że dla kogoś zabrakło miejsca - zapewnia Wojciech Banasiak, szef wydziału edukacji w kutnowskim starostwie. - Wszyscy absolwenci gimnazjów dostali się do szkół.

Starostwo twierdzi, że dysponuje jeszcze 80 wolnymi miejscami w szkołach. Rozpoczęła się właśnie rekrutacja uzupełniająca, a gimnazjaliści wciąż mogą pytać o możliwość kontynuowania nauki na wymarzonych kierunkach w szkołach średnich.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto