Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrektor DPS w Malinie stracił pracę za wystawianie czeków "in blanco"

Dorota Grąbczewska
Po kontroli starostwa dyrektor DPS w Malinie Radosław Pawlak odwołany. Waży się los Andrzeja Sobczaka, dyrektora DPS w Pniewie

Zarząd powiatu kutnowskiego zwolnił z funkcji dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Malinie Radosława Pawlaka. Przyczyną zwolnienia były nieprawidłowości, które stwierdzono podczas kontroli przeprowadzonej w czasie jego pobytu na urlopie. Pawlaka zastępuje teraz Patrycja Jagieło, córka wicestarosty Jolanty Szczypińskiej, która od 2 lat jest wicedyrektorem placówki. O pracę boi się też dyrektor DPS w Pniewie, u którego również przeprowadzano kontrolę. Dyrektor przebywa na zwolnieniu lekarskim.

- Czuję się skrzywdzony, postąpiono ze mną po partyzancku. Nie dano mi nawet szansy obrony - mówi Radosław Pawlak. - Wniosę pozew do sądu pracy. Przed wyborami komuś potrzebny był etat i mnie podziękowano. Już od wiosny mówiło się o moim zwolnieniu. Nie sądziłem, że zostanie to zrobione w tak fatalnym stylu, ale styl jest taki, jaki zarząd.

Radosław Pawlak z DPS w Malinie związany jest od 1993 roku. Był instruktorem terapii zajęciowej i kierownikiem. Od 2002 r. pełnił obowiązki dyrektora, a od 2005 r. był dyrektorem domu. W tym czasie dom poddano termomodernizacji, wybudowano nową kotłownię olejową likwidując wysłużone piece węglowe, wybudowano oczyszczalnię ścieków, zakupiono samochód ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Modernizacje wykonywano z dużym udziałem środków zewnętrznych.

Czy doświadczony dyrektor może popełnić błędy, które kwalifikują go do zwolnienia z pracy? - Dyrektor źle zarządzał DPS, nie sprawował właściwego nadzoru nad gospodarką finansową, co wykazała przeprowadzona kontrola - informuje Maciej Zemło, rzecznik starostwa. - Kontrola wykazała szczególnie duże naruszenie przez dyrektora zasad prowadzenia gospodarki kasowej obowiązującej w DPS m.in. podpisywania czeków in blanco. W czasie kontroli stwierdzono też naruszenie przepisów bhp oraz brak realnej wizji dalszego funkcjonowania i rozwoju placówki - dodaje.

Radosław Pawlak poszedł na urlop 30 lipca. 3 sierpnia w DPS starostwo przeprowadziło kontrolę. Po urlopie dyrektora poproszono o stawienie się przed zarządem.

- Usłyszałem zarzuty. Po czym wręczono mi zwolnienie z pracy z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia, bez obowiązku świadczenia pracy - relacjonuje Pawlak. - To była tendencyjna kontrola, by wykazać błędy i mnie zwolnić. Powinienem mieć 7 dni na ustosunkowanie się do za-rzutów. Takiej szansy mi nie dano. Wprawdzie tłumaczyłem się na zarządzie, ale byłem zaskoczony sytuacją i nie mogłem się skoncentrować. Zarząd chciał mnie zwolnić.

Odwołany dyrektor twierdzi, że zarzuty są niezasadne. - Zarzucają mi podpisanie czeku in blanco. Gdy szedłem na urlop podpisałem czek. Aby go zrealizować musiała go podpisać jeszcze druga osoba, czek był zamknięty w kasie - wyjaśnia Radosław Pawlak. - Dom nie poniósł straty. Zarzucają mi, że nie kupiłem wody w czasie upałów, ale czy za wodę wyrzuca się kogoś z pracy? Brak wizji rozwoju. Absurd. Na remont czeka główny hol. Na konto domu wpłynęło 29 tys. zł z fundacji holenderskiej, na realizację zaleceń przeciwpożarowych od straży - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto