Akcje tylko dla załogi i plantatorów?

– Akcje KSC SA trafią tylko do załogi i plantatorów – zapowiedział w minionym tygodniu Tomasz Lenkiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. To dość zaskakujące, bo jeszcze w czerwcu resort zaproponował prywatyzację poprzez giełdę.
– O zamknięcie poprzedniego procesu prywatyzacji, który trwał do 30 marca, wnioskowali plantatorzy i pracownicy cukrowni, którzy wskazywali na nieprawidłowości - informuje Sylwia Kalska-Miziak z Biura Zarządu ds. Komunikacji Społecznej KSC SA. – Pod koniec maja resort skarbu przedstawił związkom plantatorów i pracowników KSC koncepcję prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej poprzez giełdę. Taki sposób został skrytykowany przez te organizacje.
Ministerstwo Skarbu Państwa przygotowało nową koncepcję prywatyzacji spółki. Zakłada ona powtórzenie procesu prywatyzacji na aktualnie obowiązujących zasadach, czyli w trybie oferty publicznej, skierowanej do pracowników spółki i plantatorów buraków cukrowych związanych umowami kontraktacji ze spółką, poprzedzonej procesem umorzenia części akcji KSC. Ministerstwo planuje, że zaoferowany pakiet akcji będzie mniejszy niż poprzednio - ok. 480 mln akcji, które zostaną ponownie wycenione. Podczas poprzedniego procesu prywatyzacji jedna akcja kosztowała 1,60 zł. Ministerstwo zakłada, że zapisy na akcje zakończą się w IV kwartale 2013 roku, a podpisanie umów sprzedaży nastąpi w I kwartale 2014 roku. KSC czeka obecnie na zatwierdzenie prospektu przez Komisję Nadzoru Finansowego.
– Koncern powinien zostać sprywatyzowany w modelu plantatorsko-pracowniczym - mówi Marcin Roszkowski, prezes zarządu Instytutu Jagiellońskiego w Warszawie. – Istotną kwestią jest odpowiednie zabezpieczenie przed możliwością wrogiego przejęcia koncernu, np. przez ograniczenie możliwości natychmiastowej odsprzedaży akcji.