1 lutego na bramie wjazdowej na szkolny dziedziniec pojawił się zakaz wjazdu, z informacją, że nie dotyczy on aut nauczycieli i pracowników administracji. Ogłoszenia, które rozwiesiły władze szkoły, informują też o tym, że jeśli uczniowie złamią zakaz, ich auta zostaną zgłoszone do straży miejskiej. By odróżnić pojazdy uprawnione od nieuprawnionych, nauczycielom i pracownikom rozdano karty parkingowe.
- Na papierze wszystko jest ładnie - mówi Karolina Stasiak, uczennica szkoły. - W naszej szkole funkcjonuje jednak stołówka, do której każdy może przyjechać na obiad. Uczniów wygania się z parkingu, ale klienci mogą wjeżdżać. Jeżeli jest zakaz, to niech obowiązuje wszystkich.
- Na parkingu teraz jest bardzo dużo miejsca, a nauczyciele i tak mają problem z tym, by stawiać samochody we właściwy sposób - dodaje Kamil Kowalski. - Chyba jako pedagodzy pod tym względem powinni świecić przykładem.
Na dowód tego pokazują wykonane przez siebie zdjęcie, na którym należący do jednego z nauczycieli fiat stoi w bramie, przez którą wiedzie droga pożarowa do sąsiadującego z ZS nr 2 liceum imienia J. H. Dąbrowskiego.
Obowiązujący od tygodnia zakaz jest utrapieniem dla większości uczniów kutnowskiej "Margaryny" - W naszej klasie uczy się 28 osób, ponad połowa z nich dojeżdża samochodami - mówi Joanna Kołecka. - Wróciliśmy po feriach i zastaliśmy ten zakaz. Teraz co dnia rano krążymy między ulicami Sowińskiego i Dąbrowskiego w poszukiwaniu wolnego miejsca. Pozostawienie auta na parkingach przy tych ulicach jest ryzykowne. Miejsca postojowe przeznaczone są dla mieszkańców okolicznych osiedli, którzy wzywają strażników miejskich, kiedy widzą obce samochody. Jedna z koleżanek już dostała mandat, ktoś inny otrzymał upomnienie i musiał przestawiać samochód.
- Nie przyjeżdżam samochodem do szkoły tylko dlatego, że tak mi wygodnie - dodaje Karolina Stasiak. - Mieszkam w miejscowości oddalonej 20 km odKutna i nie mam innej możliwości, by dostać się do szkoły. Autobus odjeżdża raz dziennie. Próbowaliśmy rozmawiać z dyrekcją, ale wyrzucono nas z sekretariatu.
Uczniowie szkoły postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i stworzyć petycję przeciw zakazowi. Chcą złożyć ją dzisiaj w siedzibie starostwa. - Wiemy, dokąd iść po pomoc. Dyrekcja dostanie egzemplarz naszego pisma do wiadomości. Skoro nie udało się załatwić niczego z władzami szkoły, trzeba udać się wyżej - mówi jedna z uczennic.
Co na to szkoła? - Podjęliśmy taką decyzję, bo parking jest zbyt ciasny, by pomieścić wszystkie samochody - odpowiada Małgorzata Gładysiak, wicedyrektorka Zespołu Szkół nr 2 w Kutnie. - Nie było gdzie zaparkować, auta blokowały wyjazd, dojście do kuchni i śmietników. Młodzież jeździła brawurowo po parkingu, stanowiąc zagrożenie dla siebie i innych. Zakaz wprowadziliśmy ze względów bezpieczeństwa, by np. straż pożarna czy pogotowie mogły wjechać.
Dyrekcja szkoły nie zamierza cofnąć zakazu.
Imiona i nazwiska uczniów zostały zmienione.
Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected] lub komentujcie na stronie www.kutno.naszemiasto.pl
W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?