Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapisy na akcje KSC Polski Cukier dobiegają końca. Plantatorzy sceptycznie patrzą na prywatyzację

Łukasz Janikowski
Łukasz Janikowski
Rolnicy z obszaru działania cukrowni w Dobrzelinie oraz zatrudnieni w niej pracownicy, podobnie jak blisko 17 tysięcy plantatorów z całej Polski, którzy współpracują z Krajową Spółką Cukrową S.A., jedynie do 20 marca mogą zapisywać się na akcje spółki. Po zakończeniu zapisów, już 3 kwietnia Skarb Państwa dokona podziału udziałów. Do plantatorów i pracowników KSC ma trafić 777.781.217 akcji, co stanowi 79 proc. udziałów w spółce. Jedną akcję wyceniono na 1 zł 60 gr.

Przyjmowanie zapisów na akcje rozpoczęło się 20 grudnia 2011 r. Prowadzi je blisko 70 punktów usług maklerskich w oddziałach PKO Banku Polskiego.

Wszyscy pracownicy i plantatorzy zostali poinformowani o adresach najbliższych ich miejscu zamieszkania placówek oraz dokumentach niezbędnych do złożenia zapisu. Oferowane akcje zostały podzielone na dwie transze: preferencyjną i standardową. W obydwu transzach przewidziano możliwość zapłaty za zakupione akcje w okresie do siedmiu lat.

Dodatkowo w transzy preferencyjnej spółka zaoferowała wszystkim uprawnionym pożyczkę na opłacenie pierwszej raty należności za kupowane akcje w wysokości 20 procent wartości nabywanych papierów. Kolejne ułatwienie to realizacja, w imieniu uprawnionych, wszystkich formalności związanych z zakupem akcji w transzy preferencyjnej przez wyznaczonych pracowników KSC. Spółka chwali się, że tylko do 4 listopada 70 procent uprawnionych zawnioskowało o pożyczkę na opłacenie pierwszej raty za akcje.

Rolnicy, którzy współpracują z cukrownią, na prywatyzację Krajowej Spółki Cukrowej patrzą jednak sceptycznie. Na razie nie bardzo wiedzą, z czym wiąże się posiadanie udziałów w spółce. Chcieliby, by jako udziałowcy "Polskiego Cukru" w kolejnych latach nie mieli problemów z uprawą i zbytem buraka cukrowego. Tym bardziej, że w ostatnim roku opłacalność tej produkcji wzrosła.

- Miniony rok był dla plantatorów buraka cukrowego bardzo dobry - mówią rolnicy. - Pogoda sprzyjała, więc plony były wysokie. Pytanie, czy po prywatyzacji KSC będzie można je bez problemu sprzedawać do cukrowni?

Dalszą część artykułu przeczytasz na następnej stronie

Model prywatyzacji przyjęty dla KSC S.A. ma w historii polskich przekształceń własnościowych wyjątkowy charakter. Oferta publiczna akcji spółki została skierowana do osób najmocniej związanych ze spółką i zainteresowanych jej rozwojem, czyli uprawiających buraki cukrowe rolników oraz pracowników zakładów wchodzących w skład KSC.

- Na przełomie stycznia i lutego członkowie zarządu spółki uczestniczyli w kolejnym cyklu spotkań w poszczególnych cukrowniach spółki - mówi Marcin Kulicki, prezes Zarządu Krajowej Spółki Cukrowej S.A. - Zainteresowanie plantatorów i pracowników szczegółami oferty, prawami akcjonariuszy, planami inwestycyjnymi spółki i perspektywami rozwoju jest dowodem zaufania do spółki. Prawie 70 procent osób uprawnionych złożyło też wnioski o pożyczkę na opłacenie pierwszej raty za akcje kupowane w transzy preferencyjnej. Była to pierwsza materialna oznaka związania pracowników i plantatorów ze spółką. Podobny model właścicielski sprawdził się już w krajach Europy Zachodniej - dodaje.

W regionie funkcjonowania Oddziału Krajowej Spółki Cukrowej S.A. w Dobrzelinie, na liście osób uprawnionych, znajduje się niemal 3 tys. pracowników i plantatorów. Ci mają własne spojrzenie na sprawę. Co więcej, nie wszyscy podzielają optymizm zarządu KSC S.A. Niektórzy wprost nazywają prywatyzację poszukiwaniem kapitału w kieszeniach rolników.

- To ratowanie polskich cukrowni i budżetu państwa - mówi Andrzej Lewicki, plantator buraków z gminy Krzyżanów. - Zapisałem się na akcje, ale niedawno jeszcze straszono nas, że cały proces może się zawalić, że plantatorzy nie dadzą rady wykupić akcji. Apelowano, byśmy kupowali akcje, bo inaczej siedem cukrowni wchodzących w skład KSC podzieli los tej w Glinojecku.

- Mam podobne zdanie - mówi Tomasz Walczewski, plantator z gminy Krośniewice. - Kupiłem dwa tysiące akcji, kolejne tysiąc będę miał po ojcu,. Mam nadzieję, ze dzięki temu w przyszłości będę miał możliwość uprawiania i sprzedaży buraka. Ostatni rok był pod tym względem bardzo dobry, ale pytanie, co przyniosą następne lata. Martwi mnie to, ze na dzień dzisiejszy nikt nie potrafił mi zagwarantować tego, że dalej będę mógł prowadzić plantację i dzięki posiadaniu akcji nie martwić się o zbyt .

Wyniki spółki za ostatni rok obrotowy przeczą temu czarnemu scenariuszowi. KSC S.A. jest wciąż liderem produkcji i sprzedaży cukru w Polsce (niemal 40-proc. udziału w rynku) i nic nie wskazuje na to, by mogło się to zmienić. Przychody wyniosły niemal 1,8 mld zł (wzrost o ponad 18% rok do roku), zysk operacyjny ok. 374 mln zł, a zysk netto 283 mln zł (wzrost o ponad połowę).

Przedsiębiorstwo funkcjonuje jako jednolity ogólnopolski koncern, w którego skład wchodzi 7 cukrowni w 5 województwach. Cukrownie te przerabiają rocznie ok. 4 mln ton buraków, dostarczanych przez ok. 17 tys. plantatorów, którzy gospodarują na powierzchni 78 tys. hektarów.

Spółka jest właścicielem jednej z najlepiej rozpoznawalnych marek cukru na rynku detalicznym "Polski Cukier". Strategia KSC zakłada utrzymanie pozycji lidera w kraju i wzmocnienie pozycji rynkowej w regionie Europy Centralnej. Realizując ten cel KSC S.A. zakupiła, na początku ubiegłego roku, cukrownię w Mołdawii.

Pytanie, czy dobre wyniki spółki będą w stanie przekonać plantatorów do tego, by po nabyciu akcji nie zaczęli ich od razu wyprzedawać na wielką skalę?

Skontaktuj się z redakcją pod adresem mailowym [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto