Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaginęła Kaja Wiśniewska. Trwają poszukiwania

Jolanta Jeziorska
Zaginęła Kaja Wiśniewska. Trwają poszukiwania
Zaginęła Kaja Wiśniewska. Trwają poszukiwania
20-letnia Kaja Wiśniewska15 sierpnia ok.godz. 17 wyjechała ze Zduńskiej Woli do Łodzi i nie wróciła. Zaginionej poszukują policja i rodzina.

20-letnia Kaja Wiśniewska wyszła z domu 15 sierpnia około godziny 17. Miała jechać ze Zduńskiej Woli do Łodzi. Od tej chwili rodzina nie ma z nią kontaktu. Zaginionej młodej kobiety szuka policja, która od rodziny przyjęła zgłoszenie o zaginięciu 20-latki.

Bliscy szukają też Kai na własną rękę. Informacje o jej zaginięciu opublikowali na portalach społecznościowych. W Łodzi porozwieszali plakaty z fotografią zaginionej. Po tych apelach do siosty Kai zgłosił się znajomy z informacją, że widział 20-latkę w jednym z miast w Niemczech, oddalonym o 70 kilometrów od Świnoujścia .

- Mówił przez telefon, że widział Kaję w nocy na ulicy. Twierdził, że była wystraszona. Było to w takiej podejrzanej dzielnicy, gdzie są tureckie domy publiczne. Powiadomiliśmy policję w Niemczech. Następnego dnia obok miejsca, gdzie widziana była Kaja, niemieccy policjanci zatrzymali trzy osoby: dwóch mężczyzn i kobietę, której rysopis pasuje do Kai. Ale nie mamy pewności, że to ona, bo policja tego nie potwierdziła. Miałyśmy problem z tym, żeby się z nimi porozumieć. My nie mówimy po niemiecku, a oni nie mówią po angielsku - opowiada siostra zaginionej zduńskowolanki. - To wszystko jest dziwne. Nie wiemy, czy Kaja sama tam pojechała, czy ktoś ją zmusił. To drugie wydaje nam się bardziej prawdopodobne, bo Kaja szykowała nowe mieszkanie, gdzie miała się przeprowadzać. A poza tym ma dwuipółrocznego synka, którego raczej nigdzie nie zostawia.

Jak mówi siostra 20-latki, w dniu zaginięcia, czyli 15 sierpnia, kobieta pojechała do Łodzi z chłopakiem i dzieckiem. Do Zduńskiej Woli wrócili jednak tylko partner Kai i jej syn.

- Jej chłopak powiedział nam, że Kaja źle się poczuła, wzięła tabletki na kręgosłup i została w jego mieszkaniu w Łodzi. I śpi. On też odbierał jej telefon - relacjonuje siostra 20-latki.

Siostry Kai pojechały do Łodzi do tego mieszkania. Poczuły, że wydobywa się z niego brzydki zapach. Weszły do mieszkania z policją. Kai tam nie było, choć były jej ubrania i tablet.

- Wszystko, co wiemy, opowiedziałam policji - mówi siostra zaginionej.

- Policja sprawdza różne wątki, które pojawiły się w sprawie. Także to, co mówi rodzina. Sprawa jest wielowątkowa i zaangażowanych w nią jest spora grupa funkcjonariuszy - mówi Robert Latus, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli.- Na tę chwilę mogę powiedzieć, że informacja o pobycie Kai za granicą nie potwierdziła się.

Zgodnie z rysopisem, jaki podają policjanci i rodzina, Kaja ma 156 cm wzrostu, waży około 62 kg, jest średniej budowy ciała, ma długie brązowe włosy i niebieskie oczy. Jako jej znaki szczególne rodzina i policja podają tatuaże: na lewym przedramieniu napis „Daniel”, a na plecach „wzór kwiaty”.
W dniu zaginięcia młoda kobieta ubrana była w granatowy kombinezon (krótki rękaw, krótkie spodenki), a na nogach miała japonki. Miała przy sobie różową torbę sportową na ramię „Adidas”, a na głowie niebieską opaskę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto