W regionie nie brakuje pań, które chcą być wójtami i burmistrzami

Co ciekawe, nie interesuje ich miejsce w radach miejskich i gminnych. Panie mierzą zdecydowanie wyżej i zainteresowane są fotelami wójtów i burmistrzów. W Kutnie pojawiła się też kandydatka na pierwszą w historii miasta panią prezydent. A wydawać się mogło, że świat polityki to domena mężczyzn i aby zmusić panie do rzadzenia potrzebne są parytety.

Tymczasem tylko w obu powiatach zarejestrowało się aż 13 kandydatek. W gm. Dąbrowice, w pow. kutnowskim, w walce o fotel z dotychczasowym wójtem Władysławem Rosiakiem zmierzą się aż dwie panie - Dorota Dąbrowska (KWW Prawo i Samorząd), obecny starosta kutnowski, i Małgorzata Stokfisz (KWW Nowoczesna Przyszłość), wicedyrektor miejscowego zespołu szkół. W pozostałych gminach w kutnowskim panie będą walczyć o głosy w pojedynkę. Pierwszą panią prezydent Kutna chce zostać dr Barbara Dorota Wojtczak (KW Ogólnopolska Inicjatywa Obywatelska). W Żychlinie kandydatką na burmistrza z KW Prawo i Sprawiedliwość została Ewa Wypych, była wychowawczyni zlikwidowanej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej "Nadzieja". W sąsiednim Bedlnie z wójtem Krzysztofem Kołachem i Markiem Drabikiem zmierzy się wicestarosta Jolanta Szczypińska, która startuje z własnego komitetu, podobnie jak Barbara Herman, ubiegająca się o reelekcję obecna burmistrz Krośniewic.

W powiecie łęczyckim startuje siedem kandydatek. W Świnicach Warckich wójtem chce być 28-letnia Grażyna Olczak z KW Prawo i Sprawiedliwość. W gminie Łęczyca na wójta kandydują Danuta Olczak (KW PiS) i Grażyna Walczak (KW SLD). Wójtem gm. Piątek chce być także Katarzyna Jóźwiak, a na wójta Witoni kandyduje kutnianka Agnieszka Szumińska, prezes spółdzielni mleczarskiej w Topoli Królewskiej. Obie panie startują z własnych komitetów. W gminie Grabów kandyduje na wójta Mirosława Kupis, która reprezentuje KWW "Czas na sprawiedliwość". W Łęczycy z dotychczasowym swoim szefem, burmistrzem Andrzejem Olszewskim, powalczy Anna Straszewska z komitetu byłego burmistrza Łęczycy, Krzysztofa Lipińskiego. Panie jak widać ambicje mają spore i rywalizują z mężczyznami jak równy z równym.

- Kandyduję, bo zainspirowała mnie moja promotorka podczas studiów na Uniwersytecie Łódzkim - mówi Anna Straszewska, 33-letnia kandydatka na burmistrza Łęczycy. - Była to pani poseł Zdzisława Janowska, kobieta, która od lat jest w polityce i wielokrotnie udowodniła, że nie boi się wyzwań. Ja też się ich nie boję, chcę pracować na rzecz miasta, mam świetny kontakt z mieszkańcami Łęczycy i znam ich potrzeby. Moja pani profesor również startuje w tych wyborach i kandyduje na prezydenta Łodzi.

- Zadeklarowaną feministką i zwolenniczką parytetu nie jestem, ale myślę, że kobiety powinny być obecne w polityce - zauważa Barbara Wojtczak, kandydatka na prezydenta Kutna. - Panie łagodzą obyczaje, ale kryterium wyboru polityka powinna być wiedza i kompetencja, a nie płeć.

- Kobiety są w polityce lepsze od mężczyzn - uważa Dorota Dąbrowska, starosta kutnowski. - Po pierwsze - są skuteczne, a po drugie - są wrażliwe na problemy innych ludzi. Choć brzmi to jak banał, ale jesteśmy też za pan brat z ekonomią , bo każda z nas jest przecież gospodynią. Dlatego zarządzanie po prostu wychodzi nam lepiej.