Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe porządki w kutnowskim PCPR i czekanie na wypowiedzenia

Łukasz Janikowski, dag, jass
Pracownicy i szefowie jednostek podległych starostwu w Kutnie zastanawiają się kto następny dostanie wymówienie
Pracownicy i szefowie jednostek podległych starostwu w Kutnie zastanawiają się kto następny dostanie wymówienie Łukasz Janikowski
W poniedziałek, 20 grudnia Jolanta Skowrońska, zwolniona dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocu Rodzinie w Kutnie złożyła pozew do Sądu Pracy w Kutnie o przywrócenie na stanowisko. W tym samym czasie zarząd powiatu powołał na pełniącą obowiązki dyrektora PCPR Annę Antczak, poprzedniczkę Skowrońskiej w latach 2006-2008.

Pracownicy jednostek podległych Starostwu Powiatowemu w Kutnie z dnia na dzień coraz bardziej drżą o pracę. Nowy zarząd powiatu pozbywa się ludzi z otoczenia byłej starosty, Doroty Dąbrowskiej.
Jako pierwszą zwolniono Agnieszkę Wyroślak, która pracowała w biurze rady.
Dwoje pracowników biura zarządu zostało oddelegowanych na wcześniejsze stanowiska. Zarząd zmienił strukturę organizacyjną starostwa, choć wcześniej powinien uzyskać na to zgodę rady.
Minioną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego (13 grudnia), zarząd powiatu spędził pracowicie. To wtedy zapadła m. in. uchwała o zwolnieniu Jolanty Skowrońskiej, szefowej Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Dokument z wypowiedzeniem Skowrońskiej dostarczył we wtorek (14 grudnia) rano Mirosław Ruciński, członek zarządu odpowiedzialny za drogownictwo, oświatę i promocję powiatu. Ani starosta, ani wicestarosta nie fatygowała się osobiście. Wszak wicestaroście nie wypadało wręczać wypowiedzenia swojej byłej szefowej.

- Decyzje kadrowe są ważne, mają bezpośredni wpływ na funkcjonowanie jednostek podległych - mówi Mirosława Gal-Grabowska, starosta kutnowski. - Nie mam szczegółowego planu zwolnień, ale będziemy analizowali sytuację i tam, gdzie trzeba, podejmiemy działania - dodaje.
Po zwolnieniu Jolanty Skowrońskiej w jednostkach podległych starostwu zapanował strach.
- Ludzie boją się, czy będą pracować - mówi odwołana Jolanta Skowrońska. - Spodziewałam się takiej decyzji. Od wyboru nowego zarządu mówiło się, że będę zwolniona jako jedna z pierwszych.

Jolanta Skowrońska złożyła w poniedziałek 20 grudnia odwołanie do sądu pracy. Jest szansa, że sprawa trafi na wokandę po 15 stycznia przyszłego roku.
Dodatkowo zamierza też uchwałę zarządu zaskarżyć do wojewody łódzkiego. Najprawdopodobniej powróci do pracy w Domu Pomocy Społecznej w Wojszycach, gdzie jest wciąż zatrudniona.
- Pani Skowrońska wciąż jest naszym pracownikiem. Od dwóch lat jest na bezpłatnym urlopie - mówi Anna Janowska, dyrektor DPS Wojszyce. - Jeśli będzie chciała, ma prawo wrócić do pracy.

Przypomnijmy, że Jolancie Skowrońskiej zarzucono m.in. nieprawidłowości przy przeprowadzaniu konkursu, w wyniku którego była starosta Dorota Dąbrowska została kierownikiem Powiatowego Ośrodka Interwencji Kryzysowej. - Jeśli starosta Gal-Grabowska mnie zwolni, będzie to polityczna zemsta za jej odwołanie z funkcji dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy - komentuje Dąbrowska. - Nie miałam żadnego interesu w jej zwalnianiu. Usankcjonowałam tylko wolę pracowników PUP, to oni doprowadzili do jej odwołania, organizując w placówce głośny swego czasu protest.

Zwolnienia spodziewa się też Anna Konwerska, obecna dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, która zastąpiła Mirosławę Gal-Grabowską: - Jeśli taka decyzja zapadnie, nic na to nie poradzę. Przepracowałam w PUP 21 lat. Przeszłam tutaj niemal przez wszystkie stanowiska. Dyrektorem jestem od dwóch lat. Myślenie, że pozostanę nim na zawsze, byłoby naiwne. Odejść mogę w każdej chwili i będę pracowała na każdym wskazanym mi stanowisku.

W PCPR zapanowały już nowe porządki. Anna Antczak rozpoczęła pracę od zmian gabinetów w Centrum. Marta Znyk, dotychczasowy "nieformalny" zastępca Skowrońskiej musiała opuścić swój gabinet. Wprowadził się do niego nowy zastępca p.o. dyrektora Anny Antczak – Stanisław Gralak. Z pracy zrezygnowała też jedna z osób koordynujących projekty unijne. – Panuje bardzo dziwna atmosfera. Pani dyrektor Antczak przeszła po wszystkich gabinetach robiąc dziwne miny – mówi nam jeden z pracowników PCPR. – Bardziej interesowało ją kto gdzie i z kim siedzi niż to czym się aktualnie zajmujemy. Panią Martę wyprosiła z gabinetu oświadczając, że tu bedzie teraz siedział pan Gralak.

**
W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Chcesz nas o czymś poinformować? Napisz do redakcji!

od 16 lat
Wideo

Widowiskowy egzamin dla policyjnych wierzchowców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto