Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy twierdzą, że nie mogą znieść smrodu i nocnego hałasu

Dorota Grąbczewska
Mieszkańcy narzekają na smród z transportu trzody
Mieszkańcy narzekają na smród z transportu trzody Dorota Grąbczewska
Największa ubojnia w Polsce, włoska Pini Polonia, która ma ubijać 2 mln sztuk zwierząt rocznie, jest prawdziwą zmorą dla okolicznych mieszkańców. Grupa mieszkańców z Psurza i ulicy Górnej w Kutnie napisała skargę do Starostwa Powiatowego w Kutnie na funkcjonowanie ubojni.

- Złożyliśmy zażalenie do starostwa, gdyż protestujemy przeciwko hałasowi, jaki emituje ten zakład - mówi Andrzej Orłow, przedstawiciel niezadowolonych mieszkańców. - Agregaty pracują całą noc. Ponadto w nocy trwa rozładunek trzody chlewnej, a kwik zwierząt i krzyk pracowników zganiających zwierzęta na rampę rozładunkową nie pozwala spać. Wprawdzie ekrany wyeliminowały hałas w najbliższym otoczeniu ubojni, ale niesie się on kilkaset metrów dalej.

Jak mówią mieszkańcy, nocny rozładunek zwierząt stał się ostatnio normą. Ubojnia Pini pracuje w porze nocnej, a zgodnie z pozwoleniem powinna tylko w porze dziennej.

Mieszkańcy narzekają też na uciążliwy smród z samochodów dostawczych. Na nieprzyjemny zapach skarżyli się też latem mieszkańcy Sklęczek, a nawet Łąkoszyna, gdy w ich stronę wiał wiatr.

- Na smród nie ma norm i trudno wyegzekwować od właściciela jego eliminację - mówi Jacek Myśliński, dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, oddział w Skierniewicach. - W październiku robiliśmy pomiary hałasu, które były przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami, na terenie najbliższego siedliska z zabudową mieszkaniową. Dotychczas w tym rejonie panowała kompletna cisza, teraz słychać hałas, ale nie przekracza on norm.

Na funkcjonowanie Pini zaczyna się też skarżyć Grupowa Oczyszczalnia Ścieków w Kutnie, która widząc ścieki gorszej jakości kilkakrotnie prosiła starostwo o kontrolę i interwencję.

Wydział ochrony środowiska w starostwie wszczął rozprawę wodnoprawną dotyczącą realizacji wydanych dla ubojni pozwoleń na wprowadzanie ścieków przemysłowych zawierających substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska.

Zdaniem dyrektora WIOŚ, jakość odprowadzanych ścieków to sprawa pomiędzy Grupową Oczyszczalnią Ścieków a ubojnią Pini, gdyż zawarły one umowę cywilnoprawną. - Kontrolujemy jakość wody odprowadzanej do Ochni przez GOŚ, a ta spełniała w październiku normy - dodaje Jacek Myśliński.

Na tym jednak nie koniec. - Rozpoczęliśmy rozprawę wodnoprawną - mówi Bożena Wadecka ze starostwa. - Firma ma zamontować dodatkowe urządzenia w oczyszczalni.

Nocny odbiór trzody ubojnia tłumaczy złą aurą i spóźnionymi dostawami zwierząt.

**
W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Bulwersuje Cię jakieś zaniedbanie? Chcesz nas o czymś poinformować? Napisz do redakcji!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto