Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Matka z dzieckiem w powiecie kutnowskim nie ma schronienia

Dorota Grąbczewska
Dorota Grąbczewska
W powiecie kutnowskim nie ma już pomieszczeń, w których mogłaby się schronić matka z dziećmi wyrzucona przez męża z domu lub uciekająca przed tyranem bijącym rodzinę. Do połowy 2010 roku był Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Malinie z miejscami hostelowymi, przy Domu Pomocy Społecznej. Niestety, został zlikwidowany.

Ośrodek dysponował 4 pokojami (8 miejsc). Służyły one jako schronienie dla ofiar przemocy, które musiały opuścić własne mieszkanie.

- Zgodnie z decyzją poprzedniego zarządu powiatu i byłej dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, w maju 2010 roku liczbę pokoi hostelowych zmniejszono do 2 - informuje Joanna Bronowska z referatu promocji i kontaktów z mediami starostwa w Kutnie. - Jako powód podano nierentowność placówki oraz brak środków na utrzymanie hotelu. Decyzja poprzednich władz została podjęta wbrew postanowieniu art. 47 ust. 3 ustawy o pomocy społecznej, który mówi o konieczności udzielania w uzasadnionych sytuacjach schronienia ofiarom przemocy. Osoby, które w maju 2010 roku zajmowały pokoje dla ofiar przemocy, zostały poinformowane na piśmie o konieczności opuszczenia miejsca do 31 lipca 2010 roku. W wyniku przeprowadzonego w II połowie 2010 roku remontu pozostałe dwa pomieszczenia hostelowe zaadoptowano na pomieszczenia dla terapeutów.

- Pokoje hostelowe rzeczywiście zlikwidowano z powodów ekonomicznych - odpowiada Jolanta Skowrońska, była dyrektor PCPR w Kutnie. - Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej, powiat w przypadku przemocy w rodzinie ma obowiązek udzielenia specjalistycznego poradnictwa ofierze poprzez pomoc prawną, psychologiczną, terapeutyczną i pedagogiczną. W województwie funkcjonują specjalistyczne ośrodki, do których taką osobę można skierować. Mówi o tym wyraźnie art. 47 ust. 4. tej ustawy. Obowiązki powiatu w tym zakresie były wypełniane w 100 procentach.

O likwidacji pomieszczeń w Malinie nie wie nawet policja, która najczęściej jeździ na interwencje domowe.

- Jestem zaskoczony, że nikt nas nawet nie poinformował o takiej sytuacji - przyznaje Krzysztof Panasiuk, naczelnik wydziału prewencji w KPP Kutno. - Do ośrodka trafiały nie tylko kobiety z dziećmi, ale też mężczyźni. Mieli tam dobre warunki, oddzielne wejście zapewniające im anonimowość i intymność. Zatem pojawia się pytanie, jak mamy postępować w trudnych sytuacjach? Jedyne, co możemy, to zatrzymać sprawcę przemocy na 48 godzin.

- To nieprawda. Stosowną informację, także do policji, wysyłała ówczesna kierownik Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Poza tym w PCPR odbywały się zespoły interdyscyplinarne, w których uczestniczyli także przedstawiciele policji - komentuje Skowrońska.

Matka uciekająca z dziećmi przed przemocą musi zatem liczyć na pomoc rodziny lub sąsiadów. Członkowie komisji mieszkaniowej proponują matkom noclegownię, a obecna dyrektor PCPR Anna Antczak widzi potrzebę zorganizowania pokoików dla matek w sytuacji kryzysowej. Myśli o pokojach w Malinie lub we Franciszkowie.

Współpraca: jass


Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected] lub komentujcie na stronie www.kutno.naszemiasto.pl

W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto