Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mariusz Pudzianowski o swoich planach

(pas)
Mariusz Pudzianowski podczas zwycięskiej walki z Marcinem Najmanem
Mariusz Pudzianowski podczas zwycięskiej walki z Marcinem Najmanem fot. Maciej Stanik
Rozmowa z Mariuszem Pudzianowskim, człowiekiem, dzięki któremu walki MMA stały się jednym z najpopularniejszych sportów w Polsce, gromadząc na trybunach po kilkanaście tysięcy widzów, a przed telewizorami miliony.

Nie żałuje pan, że rzucił zmagania siłaczy dla MMA, w której stoczył pan cztery walki, w tym trzy zwycięskie (dwie wygrane przed czasem)?
Mariusz Pudzianowski:
- Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z MMA. Zaczynałem od zera. Teraz zrobiłem pierwsze kroki. W strongmanach też nie byłem od razu mistrzem świata. Na wszystko potrzeba czasu, żmudnego i ciężkiego treningu, systematyczności i samodyscypliny.

Potrzebna była wyprawa za ocean i porażka przed czasem z Timem Sylvią?

- Nie żałuję tej podróży. Porażka jest wliczona w koszty. Nikt nie powiedział, że pobieranie nauki nie będzie bolesne. W strongmanach zacząłem od brązowego medalu. Myślałem, że świat do mnie należy. Miałem zero pokory, pojechałem do Finlandii i przegrałem z kretesem, zająłem siódme miejsce. A potem zostałem pięciokrotnym mistrzem świata. W MMA też liczę na sukcesy. Kubeł zimnej wody wylany na głowę tylko zmobilizował mnie do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Po latach istnienia na sportowym topie, wiem jedno, tylko trening czyni mistrza.

Śledzi pan jeszcze, co się dzieje w światku strongmanów?

- Z tą dziedziną sportu skończyłem. To jest już przeszłość.

Nie myśli pan o wielkim powrocie i odzyskaniu tytułu mistrza świata?

- Dźwigam ciężary na siłowni, ale na razie o powrocie nie myślę. Skupiam się na czym innym.

Zbliżają się święta...

- W moim planie dnia nic się nie zmieniło. Za chwilę idę na kolejny popołudniowy trening. Jutro to samo.

Gdzie pan spędzi zatem święta i nowy rok?

- W domu. Potrzebuję trochę się wyciszyć.

Nie wybierze się pan na żadną zabawę sylwestrową, nawet u siebie w lokalu U Pudziana w Białej Rawskiej?

- Może wpadnę tam na godzinę czy dwie, ale nie dłużej. Organizację zabawy sylwestrowej zostawiam bratu.

Ile pan planuje walk w przyszłym roku i z kim?

- Będą trzy albo cztery walki. Z kim, tego jeszcze nie wiem. Na 90 procent wystąpię w maju na gali KSW. Moja menedżerka już finalizuje kontrakt. Imprezę ma transmitować Polsat.

A wcześniej, czy wybiera się pan do USA?

- Tak, tam zamierzam stoczyć pierwszy pojedynek w przyszłym roku.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto