Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłusownicy bez smyczy

Agata Pustułka
W ubiegłym sezonie łowieckim odstrzeliliśmy około 15 zdziczałych, kłusujących w lasach psów. Nocą i nad ranem polują na zwierzynę jak wilki - mówi Jan Dewar, myśliwy z koła łowieckiego "Cietrzew" z Kochłowic w Rudzie ...

W ubiegłym sezonie łowieckim odstrzeliliśmy około 15 zdziczałych, kłusujących w lasach psów. Nocą i nad ranem polują na zwierzynę jak wilki - mówi Jan Dewar, myśliwy z koła łowieckiego "Cietrzew" z Kochłowic w Rudzie Śląskiej.
To dane tylko z jednego koła i to dane oficjalne. Zabijane psy trzeba jednak liczyć w setki. Tak samo jak rozszarpywane przez psie sfory leśne zwierzęta.

Przekonał się na własnej skórze

- Kiedy strzelę do psa mam potem ogromne wyrzuty sumienia. Pies to przyjaciel myśliwego i to wbrew naturze, by na niego polować - wyjaśnia Dewar. Na własnej skórze przekonał się jednak jak są niebezpieczne. W lesie zaatakowało go osiem bezpańskich psów i pogryzło. Trzynaście dni spędził na zwolnieniu lekarskim. - Przywódca stada rzucił mi się na plecy. Z ręki wypadła mi broń. Ledwo udało mi się do niej doczołgać i wystrzelić na postrach - opowiada myśliwy.

Nocne bestie

Nikt nie wie, ile jest naprawdę psów - kłusowników. Szacuje się, że w całym kraju ponad 50 tysięcy. Z danych Polskiego Związku Łowieckiego wynika, że w lasach kłusuje 3,5 tysiąca hartów oraz ich mieszańców, które są szczególnie niebezpieczne, 39 tysięcy psów bezpańskich i aż 92 tysiące puszczonych samopas, które oficjalnie mają właścicieli, ale tylko część z nich zamienia się nocą w bestie.

W zeszłym roku dzikie psy pogryzły ponad 2 tysiące osób. Ile zabiły zwierząt? Z badań prowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego w 300 obwodach łowieckich wynika, że zgładziły ponad 90 tysięcy zajęcy, ponad 1200 saren, ponad 300 dzików i 90 jeleni. - Ale obwodów łowieckich mamy 5 tysięcy. Te prawdziwe liczby są zatem znacznie wyższe - mówi Krzysztof Szklarski z Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego w Warszawie.

Natura gna do lasu

- Jak tylko raz taki pies wyjdzie na polowanie, to potem jest stracony. Co noc natura gna go potem do lasu - opowiada Jan Dewar.

Wśród psich zabójców są zwykłe, niepozorne kundle. Naganiają ofiary przywódcom czającym się w krzakach. W grupie potrafią skutecznie i zgodnie osaczyć swoją ofiarę i współdziałać.

Bezpańskie psy często mają właścicieli. - Bo to ludzie są winni, a nie psy - podpowiada Dewar. - Wypuszczane są nocą, wygłodniałe, bo nikt im jeść nie daje. Nic dziwnego, że potem stają się tak agresywne. Wiele z nich po prostu żyje w lesie.

Myśliwi znają gospodarstwa, w których trzyma się po kilkanaście psów! Kłusujące psy to także problem lasów przylegających do dużych osiedli i miast, skąd wieczorami wyruszają całe watahy.

Prawo ogranicza

Do 1995 roku można było strzelać do wałęsających się psów, ale potem wprowadzono ustawowe restrykcje. Ustawa o ochronie zwierząt znowelizowana rok temu pozwala na eliminację zdziczałych psów i kotów. Jest jednak obwarowana wieloma ograniczeniami. Do tych zwierząt można strzelić dopiero wtedy, gdy znajdują się w odległości dwustu metrów od zabudowań. W jaki sposób precyzyjnie odmierzyć tę odległość? Myśliwi decydują się na taki krok dopiero w ostateczności. Nie chcą kłopotów z obrońcami zwierząt.

Zabójcy i ofiary

Wiesław Tomecki, szef wydziału gospodarki łowieckiej
i rybackiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach:

Trudno oszacować populację dzikich psów w naszym regionie. Liczba ta jednak z pewnością przekracza kilka tysięcy. Na spotkania ze sforami narażeni są i grzybiarze, i spacerowicze. Psy grupują się przeważnie w mniejsze stada, liczące trzy, cztery sztuki. Wśród nich zawsze jest "szef". Często polują dla samej przyjemności zabijania, a nie tylko z głodu. Martwe sarny są rozszarpywane, zające zjadane. Jest też wielu tzw. samotnych myśliwych. Leśne psy i koty, bo i one zamieniają się w niebezpieczne drapieżniki, wyjadają jaja zwierząt oraz ich młode. Tych "ofiar" nawet nie da się zliczyć. 

Na nie polują

Wybrane gatunki, na które polują dzikie psy. Ile ich jest w województwie?

* jelenie - 6 tys. 887

* sarny - 29 tys.

* zające - 14 tys. 400

* lisy - 9 tys. 222

(dane szacunkowe pochodzące z inwentaryzacji przeprowadzonej na dzień 15 marca 2003 roku).

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto