Świerklany: Pyskówki i krzyki na sesji. Radni przeciwko podziałowi gminy

Radni z Jankowic złożyli wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady, bo chcieli, by wyniki przeprowadzonego referendum uznano za konsultacje społeczne i na tej podstawie sporządzono wniosek do wojewody i ministerstwa administracji o podział gminy. Referendum było nieważne, bo frekwencja była za niska
Za przyjęciem uchwały o odłączeniu się sołectwa Jankowice od gminy Świerklany głosowało 5 radnych. Przeciwnych było 8 osób, dwie wstrzymały się od głosu. Obecni na sali mieszkańcy sołectwa Jankowice nie kryli wzburzania. - Cała ta władza to jest jakaś fikcja. Skoro chcemy się rozwieść, to czemu nam nie pozwolicie? Chodzi o to, że jesteśmy dojną krową, z której można wyciskać pieniądze - krzyczeli mieszkańcy.
Sesja rozpoczęła się punktualnie o godzinie 15.30. W sali sesyjnej zgromadziło się tyle osób, że dla części mieszkańców zabrakło miejsc siedzących i w efekcie przysłuchiwali się oni obradom stojąc na korytarzu. Po odczytaniu porządku obraz głos zabrał Henryk Mincner, przewodniczący komitetu, który doprowadził do organizacji w Świerklanach referendum (odbyło się ono 6 stycznia). Radny po raz kolejny przytoczył wyniki referendum i podkreślał, że blisko 100 procent mieszkańców Jankowic, którzy brali udział w referendum opowiedziało się za podziałem. Potem głos zabrał radny Adam Szulik, który skrupulatnie wyliczał ile pieniędzy w poszczególnych kadencjach samorządu poszło na inwestycje w Jankowicach, a ile na sołectwa Świerklany Dolne i Górne. - W jednym z wywiadów powiedział pan panie wójcie, że na budowę szkoły w Jankowicach poszło z budżetu gminy aż 11 milionów złotych. A tymczasem to jest kłamstwo. Tyle na budowę dała nam ówczesna Rybnika Spółka Węglowa w ramach likwidacji szkół górniczych. Z budżetu na ten cel poszło znacznie mniej pieniędzy. Pan tych liczb nie pamięta panie wójcie? Jeśli tak, to niech pan je sobie zanotuje na kartce, ale zrobi komórką zdjęcie tablicy pamiątkowej która jest w szkole, żeby tego w przyszłości nie przeinaczać - grzmiał radny, którego wypowiedz przerwały nawet oklaski mieszkańców zgromadzonych na sali.
Wójt nie pozostawał mu dłużny. - Powiedzieliście ludziom, że na kanalizację w Świerklanach wydaliśmy 9 milionów złotych, a poszło zaledwie 800 tysięcy. Nie okłamujcie ludzi. Poza tym mówiąc, że nie mamy inwestować w Świerklanach wskazujecie, że dzieci w tamtejszej szkole nadal mają chodzić na obiady do stołówki, która mieści się w piwnicy - mówi Antoni Mrowiec, wójt gminy Świerklany.
Oskarżenia w stronę wójta rzucali także sami mieszkańcy. - Pan się nie nadaje na to stanowisku. Dwa lata temu powiedział mi pan, że pana wnuki chodzą do prywatnego przedszkola i skoro dla mojego dziecka zabrakło miejsce w normalnej placówce, to też mam je sobie posłać do prywatnej - grzmiał jeden z mieszkańców.
Po tym, jak wniosek o podjęcie uchwały w sprawie podziału gminy przepadł, radni ze Świerklan złożyli jeszcze na ręce przewodniczącego rady gminy interpelację w której proszę o przygotowanie wszelkich niezbędnych do stworzenia ponownego wniosku o podział gminy dokumentów. - Tematu na pewno nie porzucimy. Referendum było przeprowadzone w bardzo niefortunnym terminie, zimą i to też na pewno rzutowało na jego wyniki - powiedział nam już po głosowaniu Henryk Mincner.
- Bardzo było gorąco na tej sesji, ale przy takich tematach rozwodowych ludzie mają bardzo dużo pretensji, ale myślę, że dyskusja była uczciwa - mówił już po sesji Antoni Mrowiec. Czy fakt, że uchwała nie przeszła oznacza, że temat podziału jest nieaktualny. Zdaniem wójta nie. - Referendum w pewnym sensie sprawę zamknęło, ale jeśli chcą dalej działać, to ja im nie zabraniam. Ale nie wszyscy mieszkańcy podzielają ten pogląd - dodaje wójt.

Od ponad roku mieszkańcy Jankowic starają się doprowadzić do podziału gminy