Ludzie byli bardzo zdenerwowani. Oczekiwali, że w piątek o godzinie 11 będą już mieć wypłaty na kontach. Niestety, okazało się, że pieniędzy nadal nie ma.
Zbuntowani są pracownikami firmy, oferującej zatrudnienie dla Pini Polonia. Firma zatrudniła ich dopiero od 1 marca. Wcześniej byli pracownikami innego pośrednika - Meat Pros z Bielska-Białej.
- Walczymy o swoje pieniądze, na które ciężko zapracowaliśmy - mówili przed bramą zdenerwowani pracownicy. 10 kwietnia przypada w niedzielę, więc pieniądze powinny być na kontach już dzisiaj. W czwartek nam obiecywano, że pieniądze zostały wysłane. A nie zostały!
- Jesteśmy z całej Polski, na weekend większość z nas wraca do domów i chcieliśmy zawieźć do domu pieniądze, nasze rodziny czekają - dodaje jeden z pracowników. - Mamy terminowe rachunki do opłacenia. Bank nie będzie pytać czy już dostaliśmy pieniądze, albo z jakiego powodu ich nie mamy. Banki i instytucje naliczą nam odsetki.
Ludzie byli bardzo zdeterminowani. Po kilkunastu minutach do protestującej załogi z wydziału uboju trzody wyszła dyrektor firmy Pini Polonia. Było już po godz. 11. Ludzie powinni stać przy taśmie produkcyjnej, a tymczasem wciąż stali przed bramą zakładu.
- Dzisiaj jest dopiero 8 kwietnia, nie ma żadnego spóźnienia w zapłacie za pracę - przekonywała pani dyrektor. - Zaczęliśmy dzisiaj wysyłać przelewy, ale wszystkich jednocześnie nie da się zrealizować. Wyjątkowo zdecydowaliśmy, że na zakończenie pracy dostaniecie koperty z częścią wynagrodzenia, reszta trafi na wasze konta. A teraz proszę iść do pracy.
Jednocześnie pani dyrektor poprosiła do biura kilku protestujących pracowników. Pozostali sądzili, że reprezentanci załogi będą negocjować dalej z pracodawcą. Po chwili wyszli przed bramę oświadczając, że zostali zwolnieni, gdyż za głośno protestowali.
Zapanowała konsternacja. Jedni od razu chcieli iść do pracy, inni chcieli być solidarni ze zwolnionymi i odmówić pracy.
Do protestujących pracowników wyszedł w końcu szef ubojni, oświadczył ludziom, że na koniec zmiany dostaną koperty z pieniędzmi, a jeśli nie podejmą pracy, to wszystkich czeka zwolnienie.
Wizja utraty pracy przekonała ludzi. Wrócili do pracy.
Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected] lub komentujcie na stronie www.kutno.naszemiasto.pl
W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?