Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat nie wydał zgody przewoźnikowi, który chce wprowadzić busy z Kutna do Żychlina

Maciej Aksman
Czy w powiecie kutnowskim istnieje rzeczywista wolnorynkowa konkurencja? Okazuje się, że można mieć w tym przypadku poważne wątpliwości. Wszystko za sprawą decyzji Mirosławy Gal-Grabowskiej, starosty kutnowskiego, która odmówiła wydania zezwolenia prywatnej firmie przewozowej Sand-Bus na otworzenie połączenia komunikacyjnego z Kutna, przez Bedlno, do Żychlina. Powód? Projektowana linia stanowić będzie zagrożenie dla linii już istniejącej, obsługiwanej przez kutnowskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej.

Powiatowi urzędnicy powołują się na artykuł ustawy o transporcie drogowym, który mówi, że można odmówić zezwolenia na wykonywanie przewozów, gdy nowa linia będzie zagrożeniem dla linii już istniejących, z wyjątkiem sytuacji, kiedy linie te obsługiwane są tylko przez jednego przewoźnika lub przez jedną grupę przewoźników. Jedyną firmą prowadzącą przewozy drogowe na linii Kutno - Żychlin jest właśnie PKS.

Jak wynika z uzasadnienia decyzji, powiat zagrożenia upatruje w częstotliwości kursowania konkurencyjnych busów oraz w liczbie ich kursowania na dobę.

Dodatkowo z analizy sytuacji rynkowej, przeprowadzonej przez powiatowych urzędników, wynika, że prywatny przewoźnik obniżyłby także rentowność... połączeń kolejowych.

Wątpliwości nie mają jedynie klienci. - To od decyzji klienta, a nie urzędniczego pozwolenia powinno zależeć, jaki rodzaj transportu sobie wybierze - mówi Stanisław Olszewski, mieszkaniec Kutna.

Krystian Ślebodzki, właściciel firmy Sand-Bus, sprawę kwituje krótko. - Decyzja starostwa to absurd - zauważa. - Skontaktowałem się już z moimi prawnikami i będziemy składać odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Skierniewicach.

By uruchomić nowe połączenie, Ślebodzki zakupił dwa dodatkowe busy oraz zatrudnił nowych pracowników. Wskutek urzędniczej decyzji, nie dość, że połączenie nie funkcjonuje, to firma już zaczyna liczyć straty.

- Same raty leasingowe wynoszą około 2,4 tys. zł miesięcznie - mówi Krystian Ślebodzki. - Do tego trzeba doliczyć pensje nowych pracowników oraz koszty ich zatrudnienia w postaci obowiązkowych składek.

Przewoźnik rozważa także powiadomienie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o ograniczaniu konkurencyjności przez stosowanie praktyk monopolistycznych. - Starosta zawsze może cofnąć swoją decyzję - zauważa Ślebodzki. - W przypadku, gdy dojdzie do postępowania odwoławczego przed SKO i będzie się ono przeciągać, najprawdopodobniej wystąpię z pozwem cywilnym przeciwko Mirosławie Gal-Grabowskiej z tytułu poniesionych strat finansowych - dodaje.

W sprawie dość ostrożnie wypowiada się Konrad Kłopotowski, wicestarosta kutnowski. - Musimy rozważyć argumenty prywatnego przewoźnika i przedsiębiorstwa państwowego - wyjaśnia wicestarosta. - Z punktu widzenia klienta najważniejsze jest, by był przewożony jak najtaniej i w sposób najbardziej bezpieczny - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto